Jak założyć startup, część pierwsza - aspekty prawne
Jak założyć startup, część pierwsza - aspekty prawne Fot. Heisenberg Media/http://bit.ly/1K7wXhu / CC-BY
Reklama.
1. Wraz ze znajomym mam pomysł na biznes, dajmy na to jest to sklep z ubrankami dla dzieci. Czy musimy zawierać jakiekolwiek umowy między sobą? Czy po prostu znajdujemy webmastera, szukamy dystrybutora ubrań i ruszamy?
PRZEMYSŁAW ROSATI: Bez względu na rozmiar biznesu zawsze należy pamiętać o starej zasadzie – umowy pisze się na złe czasy! Niestety nic tak nie dzieli ludzi jak pieniądze. Dlatego uważam, że nawet najmniejszy biznes, bez względu na to „jak urośnie” powinien być odzwierciedlony w umowie. Na początku wszystko zależy od skali inwestycji, ale nie skali przyszłych zysków. W zasadzie na początku biznesu wystarczy zawrzeć umowę, która określi zasady inwestycji, w tym to co wspólnie zainwestujemy, podział zysku i partycypację w stratach.
Prawo przewiduje szeroki wachlarz umów – od umowy spółki cywilnej po umowy spółki z o.o. i spółki akcyjnej. W takim wypadku można zaczynać od umowy najmniej skomplikowanej i najprostszej w treści oraz formie – umowy spółki cywilnej, przy jednoczesnej konieczności założenia własnych działalności gospodarczych. Trzeba jednak pamiętać, że jest też druga strona medalu – odpowiedzialność za zobowiązania i kwestie podatkowe. Jeżeli od początku zamierzamy budować znaczną skale obrotów we własnym przedsięwzięciu warto wybrać inną formą prawną niż umowa spółki cywilnej. Polecam wówczas prowadzić biznes w oparciu w ramach spółki komandytowej, w której będziemy wspólnikami z własną (wcześniej założoną) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością.
Po pierwsze zyskamy ograniczenie odpowiedzialności za zobowiązania, a ponadto będziemy mieli optymalizację podatkową z wykorzystaniem funkcjonujących mechanizmów prawno-podatkowych. Co istotne w przypadku wyboru takiej formy - obowiązkowa wizyta u adwokata, który zajmuje się tego typu spółkami, bo cały sukces tej formy prowadzenia biznesu jest uzależniony od prawidłowego opracowania umowy spółki z o.o. i umowy spółki komandytowej. Spółka komandytowa, w opisanym powyżej modelu, pozwoli na uniknięcie podwójnego opodatkowania (co ma miejsce w sp z o.o.), jak też pozwoli na zachowanie bezpieczeństwa osobistego za zobowiązania spółki. Na początek wystarczy zawarcie umowy pomiędzy przyszłymi wspólnikami. Jeżeli pojawi się inwestor to wówczas trzeba zaczynać od umowy o poufności, następnie należy zawrzeć umowę inwestycyjną, a finalizacja biznesu powinna przybrać formę np. umowy spółki z o.o. lub spółki komandytowej.
Wszystko w tym przypadku będzie tez zależne od instytucji udzielającej wsparcia finansowego, która czasami wymaga określonych form prawnych prowadzenia działalności gospodarczej. Pamiętajcie, że na tym etapie wasz biznes zaczyna być już start up’em.
PAULA PUL: Wszystko zależy od tego, w jakiej formie prawnej chcecie prowadzić swój biznes. Niezależnie od tego zawsze jednak na starcie sugeruję pomysłodawcom podpisanie umowy zwanej founders’agreement – umowa ta reguluje m.in. warunki współpracy, vesting, proces decyzyjny, kwestie rozliczeń czy IP. Dzięki niej pomysłodawcy unikną wielu nieprzyjemnych sytuacji w przyszłości, a sami będą mogli spokojnie się skupić na rozwijaniu własnego biznesu. Warto też pamiętać, aby zawierać właściwe umowy z podwykonawcami i kontrahentami, a przy zakładaniu sklepu internetowego również o prawidłowym regulaminie i polityce prywatności.
logo
Paula Pul, partner zarządzający w lawmore Fot. arch. własne
2. A co z rejestracją firmy? Czy firmę musimy umocować prawnie w sposób inny, niż to wynika ze zwykłej rejestracji działalności gospodarczej w stosownym urzędzie?
PRZEMYSŁAW ROSATI: Forma prawna działalności gospodarczej jest zawsze pochodną skali biznesu, prowadzonego i planowanego. Warto na bieżąco dostosowywać prowadzony biznes to optymalnej na jego miarę formy prawnej. Plata rozwiązań jest w zasadzie nieograniczona. Nie ma w tym wypadku idealnej recepty, bo wszystko zależy od bieżącej kondycji firmy i jej potencjału. Jeżeli biznes ma być startupem to wówczas należy pomyśleć np. o spółce z ograniczoną odpowiedzialnością, bo potencjalna skala rozwoju i zysków zawsze niesie za sobą jeszcze większe ryzyko. Odpowiednia umowa spółki pozwala kontrolować to ryzyko, a nawet je eliminować. Warto tez korzystać z bieżącej obsługi prawnej.
3. Nie angażujemy wielkich środków, jest nas dwóch, nie mamy obciążeń, ale też wielkiego majątku. Nasz wkład również nie jest wielki (10,000 złotych każdy). Jaki typ działalności powinniśmy założyć?
PRZEMYSŁAW ROSATI: Na początek indywidualną działalność gospodarczą, zaś przy wspólnym prowadzeniu biznesu spółkę jawną lub spółkę cichą.
logo
Przemysław Rosati, prowadzi własną kancelarię prawniczą Fot. arch. wł.
PAULA PUL: Wszystko zależy od działalności, jaką zamierzacie wspólnie prowadzić i jaki jest Wasz główny cel. Równie dobrze właściwa może być spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (nawet założona przez internet, co oszczędzi i czas, i koszty), jak i spółka cywilna.
4. Co z non-disclosure agreement? Czy powinniśmy je zawrzeć, jeśli tak, z kim? Między sobą? Z dostawcami?
PAULA PUL: NDA, czyli umowa o zachowaniu poufności zazwyczaj zawierana jest z kontrahentami i partnerami biznesowymi, czasami też z inwestorami. Oczywiście między sobą również możecie uregulować kwestie dotyczące zachowania poufności - nawet na etapie founders’ agreement czy umowy wspólników.
PRZEMYSŁAW ROSATI: Należy pamiętać, że każdy biznes ma swoje know-how. Jest to niepowtarzalna i jedyna wartość, którą trzeba chronić. Jednak trudno wyobrazić sobie rozwój bez współpracy z innymi osobami. Dlatego warto zawrzeć umowę NDA, bo ona pozwoli na realizacje tych celów. Umowy takie zawiera się przede wszystkim pomiędzy przedsiębiorstwami, w tym czasami nawet z dostawcami i innymi osobami kooperującymi, ponieważ współpracując osoby te często muszą poznać i wykorzystywać istniejące u siebie procesy i rozwiązania dla dalszego rozwoju relacji biznesowych. Podstawowym celem tej umowy jest zobowiązana do utrzymania tajemnicy, w tym tajemnic przedsiębiorstwa.
5. Co w przypadku, gdy naszym biznesem nie jest sklep internetowy, ale aplikacja na urządzenia mobilne? Czy powinniśmy zawierać NDA z naszymi programistami? Czy jakieś elementy aplikacji czy kodu źródłowego powinniśmy chronić prawnie?
PRZEMYSŁAW ROSATI: Zdecydowanie tak – dobrze przygotowana umowa NDA powinna być zawarta z programistami. Istnieje cała paleta działań prawnych pozwalająca chronić kod źródłowy aplikacji. Można korzystać z prawa autorskiego jak też z prawa własności przemysłowej. W przypadku naruszenia dodatkowo z przepisów ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.
PAULA PUL: Algorytmy ustawowo nie są chronione prawem autorskim, ale już kody, layout i reszta oprogramowania w większości przypadków są. NDA z programistami zawiera się zazwyczaj w sytuacji, gdy aplikacja oparta jest na innowacyjnym pomyśle/koncepcji, ponieważ nie są one chronione prawem autorskim, więc inaczej trudno jest je chronić niż przez poufność. Jeśli chodzi o programistów to sugeruję zawierać dobre umowy przenoszące majątkowe prawa autorskie.