Krzysztof Kilian, członek Rady Nadzorczej laureata tegorocznej edycji „Orła Innowacji” firmy CD Projekt tuż po odebraniu statuetki.
Krzysztof Kilian, członek Rady Nadzorczej laureata tegorocznej edycji „Orła Innowacji” firmy CD Projekt tuż po odebraniu statuetki. Fot. INNPoland/IM

Innowacyjność stanowi najlepszą drogę zmniejszania dystansu między Polską a najsilniejszymi gospodarkami UE. Wymaga ona jednak stworzenia odpowiedniego systemu, opartego na współpracy biznesu, państwa oraz świata akademickiego. Podczas XXV Forum Ekonomicznego w Krynicy eksperci związani z nauką i biznesem, dyskutowali na temat roli innowacyjności w rozwoju poszczególnych gałęzi gospodarki, globalnych i rodzinnych doświadczeń firm w tym zakresie oraz roli funduszy unijnych jako akceleratora innowacji.

REKLAMA
Wstęp do debaty stanowiło wręczenie tegorocznemu zwycięzcy konkursu „Orzeł innowacji” firmie CD Projekt, statuetki i dyplomu. CD Projekt otrzymała nagrodę za stworzenie gry „Wiedźmin 3”, nad stworzeniem której pracowało 250 kreatywnych osób z 17 krajów i która okazała się rynkowym sukcesem.
A ponieważ celem „Orła innowacji” jest pokazywanie dobrych przykładów innowacyjności w polskich firmach, które wprowadzają innowacyjne rozwiązania, zarówno w zakresie produktowym, jak i organizacyjnym, wdrażając np. usprawnienia technologiczne, czy też nowe modele biznesowe, produkt firmy zarządzanej przez Andrzeja Kicińskiego, doskonale się w te cele wpisał. Stał się on także w drugim dniu Forum Ekonomicznego w Krynicy, doskonałym wprowadzeniem do dyskusji o innowacyjności w Polsce.
Bo skoro są takie polskie firmy jak CD Projekt, to czy z polską innowacyjnością jest faktycznie tak źle, jak to pokazują niektóre rankingi, gdzie nasz kraj zajmuje wśród innych państw Europy pozycję trzecią od końca?
Według Andrzeja Glińskiego, członka zarządu Banku Millenium, nie powinniśmy w tej kwestii tragizować, choć oczywiście dobrze byłoby rozmaite rzeczy w tej mierze poprawić.
Andrzej Gliński, członek zarządu Banku Millenium

Patrząc chociażby na wydatki Korei na innowacyjne projekty, gdzie suma się 14 mld dolarów rocznie, a wydatki Polski z budżetem 4 mld, to nie dziwmy się, że nie plasujemy się wysoko w podobnych rankingach czy na tle Europy czy świata. Jeśli dodać do tego mierne wsparcie, jakie oferuje Polska małym firmom czy startupom, które są w zasadzie generatorami innowacji. Jeśli te nie mają wsparcia chociażby w postaci ulg podatkowych, nie mówiąc już o innych formach dofinansowania, to sądzę, że i tak dobrze sobie radzimy.

Obecny wśród zaproszonych gości prof. Piotr Moncarz z Uniwersytetu Stanforda w USA, zauważył, że to, co istotnie mogłoby wspomóc rozwój innowacyjności w Polsce, to przełamanie historycznie nadbudowanych barier między nauką a biznesem oraz mądry udział państwa w rozwój ważkich dla naszej rodzimej gospodarki projektów.
– W Polsce biznes i nauka nie mają do siebie zaufania – twierdzi profesor. - Aby zburzyć ten mur po stronie nauki Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego kilka lat temu stworzyło program „Top 500 Innovators”, polegający na organizacji 9-tygodniowych staży dla wybranej, uzdolnionej młodzieży w amerykańskich firmach i na tamtejszych uczelniach, gdzie między innymi uczyła się ona wdrażania innowacyjnych pomysłów w życie, np. we własnych przedsiębiorstwach właśnie – opowiada Moncarz. - W efekcie kilku edycji tego programu mamy na polskich uczelniach dziś ekipę przedstawicieli nauki, którzy gotowi są na współpracę z biznesem. Gdyby teraz na podobne warsztaty wysłać wybranych polskich przedsiębiorców a także przedstawicieli administracji publicznej, według mnie już wkrótce mielibyśmy widoczne efekty owocne współpracy tych trzech sektorów.
logo
Adam Kiciński – Prezes Zarządu, dziękuje kapitule wirtualnie za uznanie i przyznanie lauru "Orła Innowacji". Fot. INNPoland/IM
Nie bez znaczenia według Piotra Moncarza byłby tu mądry udział państwa w sferze wspierania istotnych dla przyszłości polskiej gospodarki projektów, co pokazuje na przykładzie udziału rządu USA w projektach wydobycia i przetwarzania gazu łupkowego, które dziś uczyniły ze Stanów Zjednoczonych lidera w tym względzie na rynkach światowych.
Prof. Piotr Moncarz

Dziś wszyscy zazdroszczą USA tak wysoko posuniętych technologii w branży wydobywczej specjalizującej się w gazie łupkowym. Ale nikt nie dostrzega, że te technologie i wiedza, nie wzięły się z kapelusza. Że Stany Zjednoczone dofinansowywały przez lata szereg większych i mniejszych projektów związanych z gazem łupkowym, co w efekcie daje dziś USA potęgę w tym zakresie.

Zdaniem profesora, chcąc mieć efekty w postaci innowacyjnych produktów, gałęzi, specjalizacji, musimy także wybiegać w przyszłość na wiele lat do przodu, a inwestorzy – innowatorzy nie mogą się bać ryzykować niepowodzenia i właśnie finansowe wsparcie państwa przy takich obarczonych ryzykiem niepowodzenia projektach może ten strach minimalizować i zachęcać przedsiębiorców oraz naukowców do podejmowania działań, do eksperymentowania, bez których nie ma wynalazczości, a tym bardziej wynalazczości na wielką skalę.
– Według mnie najważniejsi są ludzie – uważa Krzysztof Kilian, członek Rady Nadzorczej tegorocznego laureata „Orła Innowacji”. - Pasjonaci, kreatywni, odważni, Ci, którzy są gotowi zdobywać kolejne szczyty, nigdy nie zadowalając się tylko jednym i nie spoczywając na laurach, oni powinni być ze wszystkich stron wspierani i dopieszczani, bo to oni są tym źródłem, które może z sukcesem wzbić polską gospodarkę na wysoką pozycję wśród państw przodujących pod względem innowacyjności.
Z taką opinią w pełni się zgadza prezes PARP Bożena Lublińska-Kasprzak.
Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes PARP

Choć uważam, że oprócz państwa z jego finansowym wsparciem dla innowacyjnych projektów, również sam biznes powinien więcej inwestować w ten obszar rozwojowych działań, to jako przedstawiciel administracji państwowej sądzę, że nasze państwo powinno się skupić na stworzeniu dobrych warunków do prowadzenia biznesu w Polsce, na zasypywaniu luk, pojawiających się na rynku, minimalizacji ryzyka i dobrej edukacji technologicznej. My mamy w naszym kraju świetną kadrę inżynierską, ale musimy o nią dbać.

Nikt z obecnych na spotkaniu gości nie miał wątpliwości, że innowacyjność to nie tylko dziś modny trend na światowym rynku, ale dla zwyczajnie konieczność, a nawet swego rodzaju „być albo nie być” dla gospodarek poszczególnych państw. Polska choć ma ogromny potencjał w dziedzinie innowacyjności musi jednak popracować nad stworzeniem odpowiedniego środowiska, by owy potencjał mógł się rozwinąć i zaczął dawać efekty w postaci rozpoznawalności polskiej marki na świecie.

Artykuł powstał we współpracy z PKN Orlen.

Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl