
Platforma Obywatelska i Prawo Sprawiedliwość chcą wprowadzić minimalna stawkę godzinową na poziomie 12 złotych. Nowe rozwiązanie objęłoby 1,5 miliona ludzi, głównie ochroniarzy, sprzątaczki czy osoby pracujące w handlu. Większość obserwatorów przyjęła pomysły PO i PiSu z entuzjazmem, niektórzy pozostają jednak sceptyczni. Do drugiej grupy należy m.in. profesor Leszek Balcerowicz, który skrytykował pomysł minimalnej stawki godzinowej w poniedziałkowym "Poranku Radia Tok.fm".
REKLAMA
-Trzeba znów wrócić do rzeczywistości. Dlaczego Francja ma ogromne bezrobocie wśród młodych, niewykształconych m.in. emigrantów? Dlatego, że po pierwsze bardzo powoli się rozwija, prawie w ogóle przez ostatnie kilkanaście lat. Tam jest mnóstwo biurokracji, ogromne wydatki publiczne, ogromne podatki. A po drugie ma bardzo podbitą płacę minimalną, w wyniku czego odsetek młodych o niskich, niewłaściwych kwalifikacjach jest trzy razy więcej niż w Stanach Zjednoczonych i my idziemy w kierunku francuskim.
Jestem za tym, żeby popatrzeć dokładnie, co nam grozi. A nam grozi trwałe spowolnienie rozwoju gospodarki - dlatego, że mamy bardzo małe inwestycje prywatne, mnóstwo biurokracji i lawinę złego prawa. Tym trzeba się zająć. - powiedział w radiu Balcerowi.cz
My, o pomysł wprowadzenia stawki minimalnej, zapytaliśmy samych zainteresowanych - pracowników i przedsiębiorców. Zadaliśmy im pytanie, jakie otrzymał w poniedziałkowym programie Balcerowicz:
Jak pani/pan ocenia propozycje wprowadzenie godzinowej stawki minimalnej na poziomie 12 złotych?
Ochroniarz w znanej sieci handlowej zarabiający 8 złotych za godzinę:A jak inaczej? Na ochronie pracuje przeszło 10 lat. Nie mam żadnych oszczędności, bo ciężko odłożyć z 1900 złotych na miesiąc. A i tak zarabiam nieźle – koledzy cieciujący w podwarszawskich magazynach wyciągają jeszcze mniej. Nieraz próbowałem zmienić pracę, ale co ja mogę ze swoim wykształceniem? Nawet jak czasem trafiała się okazja na lepsze pieniądze, to trzeba było dojeżdżać po 100-120 kilometrów, więc po miesiącu pracy i tak kończyłbym z 700 złotymi w kieszeni.
Nie jestem głupi. Wiem, że za swoją pracę nie zarobię nigdy kokosów. Chciałbym jednak dostawać pensje pozwalającą na godne życie, a nie tylko na dziadowanie. Bo przecież ani nie kradnę, ani się lenię, tylko uczciwe i ciężko pracuje. Uważam, że zasługuje na te 12 złotych za godzinę.
Pracownica jednej z dużych firm ubezpieczeniowych zatrudniona na umowie śmieciowej:Nie mam wątpliwości, ze płaca minimalna powinna być wprowadzona. Szczególnie, że 12 złotych to nie są żadne wielkie pieniądze. Przecież ta suma nie powinna zniechęcić żadnego pracodawcy do zatrudniania nowych ludzi. A w porównaniu z zarobkami w pozostałych krajach Unii, to i tak są grosze. Ja zarabiam niewiele powyżej proponowanej minimalnej stawki godzinowej i ledwo wiążę koniec z końcem, a co mają powiedzieć ochroniarze, którzy wyrabiają dwa etaty, żeby w ogóle przeżyć. Na przykład w mojej firmie każdego dnia ochroniarze zasypiają w pracy, bo nie mają siły po nocnej zmianie. Czy to nie przekłada się bezpośrednio na jakość ich pracy? Naprawdę nie rozumiem przeciwników płacy minimalnej. Jestem ciekawa, czy Balcerowicz tak chętnie pracowałby za 8 złotych za godzinę?
Drobny przedsiębiorca z branży informatycznej: Ostatnio mam gorszy okres , przegrałem kilka przetargów na informatyzacje szkoły, innych zleceń nie mam zbyt wiele. Jest ciężko, a zatrudniam osiem osób, z których nie chce żadnej zwalniać. Oczywiście, najbardziej chciałbym utrzymać u siebie specjalistów, nie chce się jednak także pozbywać dwóch kierowców-"złotych rączek". A jeśli rząd wprowadziłby godzinową pracę minimalna, to nie miałby innego wyjścia, bo za 12 złotych na godzinę mogę zatrudniać tylko jednego z nich. Więc chyba lepiej, żeby obaj pracowali za gorsze pieniądze niż jeden za troszkę lepsze. Oprócz godzinowej płacy minimalnej rząd musi wprowadzić ułatwienia dla przedsiębiorców, bo inaczej projekt nie wypali.
Napisz do autora: michal.budzynski@innpoland.pl
