Reklama.
Kokomo Ailand posiada kilka pokładów, penthouse zawieszony na wysokości prawie 100 m do którego prowadzą windy, prywatne lądowisko dla helikopterów oraz łodzie podwodne. Dodatkowo klub plażowy wyposażony w plażę, kino plenerowe, siłownię, saunę i jacuzzi ze szklanym dnem. Poza tym na jachcie znajdą się salony spa i bary. Wszystko utrzymane w standardzie czterech gwiazdek. Na zewnątrz palmy, pionowe ogrody i wodospady będą budowały kameralny nastrój i klimat wyspy.
Wyspa wyposażona jest w osiem silników i może się przemieszczać z prędkością 8 węzłów. Twórcy imponującego projektu sugerują, że lepiej jest kupić sobie ich jacht zamiast wyspy na morzu – przecież to nudne mieć każdego dnia ten sam widok zza okna i to samo otoczenie. Kokomo Ailand oddaje luksusy wyspy, a przy tym pozwala na zwiedzanie.
Jak na razie nie znalazł się żaden kupiec, ale trwają już rozmowy z kilkoma osobami. możliwe więc, że niebawem ruszy pierwsza budowa. Projektanci zdradzają, że kilka osób jest bardzo mocno zainteresowanych i trwają negocjacje. Twórcy, firma Migaloo Private Submarines, nie celują jedynie w indywidualnych klientów, przewidują że ich luksusową propozycją zainteresują się kasyna i hotele. Oczywiście za każdym razem projekt będzie dopasowywany do indywidualnych potrzeb.
Patrząc na zdjęcia raju Kokomo Ailand nasz Kosmiczny Katamaran z Gdańskiej Stoczni wypada blado i skromnie, którego cena sięga – bagatela – kilkunastu milionów euro.