
Reklama.
Najwięcej eksportujemy kurcząt – produkujemy ich około 20 mln rocznie, a liczba brojlerów rośnie o około 10 proc. w skali roku. Polska za granicę sprzedaje również dużo indyków – w 2014 r. ich produkcja wzrosła o około 15 proc. Coraz więcej eksportujemy również mięsa kaczego – niemal corocznie jego produkcja wzrasta o 10 proc. Na handel na zagranicznych rynkach nasz kraj przeznacza również około 40 proc. wytwarzanych jaj.
Najwięcej polskiego drobiu trafia do Niemiec i Holandii. Jego głównym atutem jest cena – polskie mięso jest najtańsze w całej UE. Jednak jaja z Polski pomimo wyższej ceny od unijnej średniej, cieszą się dużym popytem wśród zagranicznych kontrahentów.
Jak wskazuje w rozmowie z gazetą prof. Andrzej Rutkowski, paradoksalnie na tak duży sukces eksportu polskiego drobiu wpływ miał brak dopłat ze strony państwa. Odwrotnie, niż miało to miejsce np. w przypadku producentów trzody chlewnej, od których władze przeprowadziły skup interwencyjny w momencie załamania cen na rynku. Z kolei brak wsparcia zmusił drobiarzy do ciągłego inwestowania i optymalizacji kosztów produkcji.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: "Gazeta Wyborcza"