
Poza problemami ze ściągalnością podatków, Polska ma również duże problemy z biurokracją. KE za raportem Banku Światowego z 2014 r. wskazuje, że nasz kraj znajduje się w czołówce państw (za Bułgarią i Czechami), gdzie MSP poświęcają najwięcej czasu na wypełnianie deklaracji podatkowych.
Talenty polskich urzędników i czas przedsiębiorców są marnowane na ściąganie od małych i średnich firm stosunkowo niewielkich kwot w skali całego budżetu. Dla przykładu stu największych płatników CIT odpowiada za 40 proc. wpływów z tytułu tego podatku. Szacuję, że tysiąc największych płatników CIT odpowiada za 90 proc. kwoty przychodów w tym obszarze. To oznacza, że system można znacznie uprościć zmniejszając obciążenia dla administracji i przedsiębiorców.
Niestety Polska według raportu KE słabo radzi sobie również z kwestią wdrażania e-administracji czy rozliczeń za pośrednictwem internetu. Nasz kraj znalazł się w gronie państw, które stosunkowo wolno wprowadzają nowoczesne rozwiązania. Ponadto autorzy pubklikacji wskazują na konieczność uproszczenioa prawa podatkowego i większej stabilności przepisów.
Polskie przedsiębiorstwa muszą borykać się z ciągłymi zmianami przepisów. Jak wskazuje raport Grant Thornton, w samym 2014 roku weszło w życie blisko 2 tys. aktów prawnych, z czego jedna trzecia miała pośredni lub bezpośredni wpływ na działalność firm. Zamiast dążyć do upraszczania i ujednolicania przepisów, mnoży się ustawy i nowelizacje, także w sferze podatków. Małe i średnie firmy potrzebują prostych, niezmiennych zasad oraz równych szans w stosunku do dużych podmiotów.
Z kolei Komisja Europejska pozytywnie oceniła wprowadzenie przez Polskę uproszczeń księgowych dla MSP oraz przepisów utrudniających unikanie opodatkowania.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl