Brat uszył sobie kurtkę, spodobała się koledze, sprzedał ją, za pieniądze uszył kolejne trzy i tak się zaczęło - mówi INNPoland Marcin Ochnik
Brat uszył sobie kurtkę, spodobała się koledze, sprzedał ją, za pieniądze uszył kolejne trzy i tak się zaczęło - mówi INNPoland Marcin Ochnik materiały prasowe
Reklama.
Czy 30 lat temu myśleliście, że będziecie w takim miejscu?
Trzeba zapytać braci, ponieważ ja jestem zaangażowany bezpośrednio w firmie od 2001 roku. Osobiście sądzę, że nie, na pewno bracia mieli marzenia, ale nie wiadomo było czy się zrealizują.
Wszystko stało się tak naprawdę przez przypadek. Brat uszył sobie kurtkę, spodobała się koledze, sprzedał ją, za pieniądze uszył kolejne trzy i tak się zaczęło.
Czy tak się właśnie robi biznes? Przez przypadek?
Myślę, że początki w dużej ilości firm są przez przypadek. My nigdy się nie spodziewaliśmy, że się uda to, co się udało. Później już, gdy ta firma urosła do pewnego poziomu i można te marzenia umieszczać w perspektywie długofalowej ale początek był zupełnie inny – spontaniczny i nieświadomy. Szczególnie na rynku, który się dopiero wtedy tworzył.
Teraz jesteście wielką firmą, ile jest przypadkowości w Waszych działaniach a ile kalkulacji?
Ja to traktuję trochę inaczej. Wierzę, że są nam dawane szanse, których nie marnujemy. Ile to jest szczęścia, ile model biznesowy – nie wiem. Wydaje mi się, że jak dostajemy szansę to ją wykorzystujemy i dalej dopieszczamy, rozwijamy.
logo
Otworzyliśmy już pierwszy salon w Niemczech - opowiada Ochnik materiały prasowe
Na Zachodzie dużo się mówi o przedsiębiorczości społecznej, o robieniu dobrego biznesu przez robienie dobra. Myślicie o takim modelu?
To co mi przyświeca, to cytat W. Buffeta: „Przedsiębiorstwa są po to, aby służyć społeczeństwu”. My, poprzez przykładanie szczególnej roli kultury organizacyjnej i tworzenia tego miejsca pracy, w którym funkcjonujemy, opartego na wartościach, na współdziałaniu, zaufaniu i wzajemnej szczerości w firmie, wydaję mi się że to realizujemy. Przez szereg działań tworzymy przyjazne miejsce pracy, w którym chce nam się pracować i przychodzić. Chcemy realizować te trudne zadania, przed którymi stajemy każdego dnia.

Macie ambicje być bardziej widoczni zagranicą?
Na pewno próbujemy. Otworzyliśmy pierwszy salon w Niemczech, natomiast tutaj akurat nie jest łatwo, ponieważ kultura zakupów w Europie Zachodniej jest tak okrzepnięta, że klienci mają swoje marki i są wobec nich lojalni. Trudno jest zaistnieć w obszarze odzieży firmom, które dopiero wchodzą, do tego z Europy Wschodniej. To jest problematyczne, walczymy, zobaczymy z jakimi skutkami.
Jakie jeszcze rynki chcielibyście podbijać?
Myśleliśmy o Ukrainie i Wschodzie. Nasz klient ma salon w Rosji. Na Ukrainie postanowiliśmy, że jak podpiszą umowę stowarzyszeniową z Unią to będziemy tam budować podobny model, jak u nas. Teraz trochę się pokomplikowało i stwierdziliśmy, że temat Rosji i Europy Wschodniej odkładamy na później. Mamy pewne cele, strategie, przekształciliśmy ją trochę w Polsce, w związku z tym perspektywy rozwoju na rynku polskim mamy na najbliższe 10 lat i na nim się koncentrujemy.
W prowadzeniu takich firm jak Ochnik to na pewno są cele sprzedażowe, które musicie spełniać.
Nie, raczej nie. Jeżeli chodzi o cele to są ustalane na 5 lat i to takie, które chcemy zrealizować. Pytanie, czy będzie ten cel zrealizowany w danym roku 10 procent powyżej czy poniżej. Zakładamy, że wszyscy staraliśmy się jak najlepiej. W związku z tym patrzymy z perspektywy 5 lat, a wpadki roczne zdarzają się, ale to normalne.

Na którym etapie tego planu teraz jesteście?
Od ogłoszenia strategii, jesteśmy w pierwszym roku realizowania tego celu. Sądzę, że zakończymy go na niewielkim plusie.
logo
W ostatniej kampanii reklamowej firmy udział wzięła znana aktorka, Małgorzata Kożuchowska Mat. prasowe


To są cele finansowe czy kierunkowe?
Tym widzialnym celem jest cel finansowy, ale to tylko cel końcowy. Mamy rozpisane cele dla działów, które muszą realizować cele cząstkowe dla celu całościowego

Czy są jakieś cechy Polaków, które sprawiają że biznesy się udają lub nie udają?
Osobiście uważam, że Polacy są innowacyjni, są nastawieni pozytywnie do zmian, do nowości i mamy duży potencjał z tym, że rośniemy szybciej niż kraje Europy Zachodniej.

A jakieś cechy, które sprawiają że nam się może nie udawać?
Trudne pytanie, zawsze byłem uczony żeby patrzeć pozytywnie.

Jest miejsce na innowacje w Waszej branży?
Jesteśmy firmą, która nie zawsze ma innowacyjne produkty, ale zawsze musi mieć produkty wysokiej jakości, zwłaszcza przy obecnych trendach panujących na rynku. Natomiast moim zdaniem dużo robimy w zakresie innowacji w sensie procesowym. W zakresie tworzenia „idealnego miejsca pracy”, tworzenia atmosfery, która sprzyja temu że się nam chce. Jest też wiele innowacji z zakresu poszerzania grup asortymentowych i takich z zakresu zmian w systemie informatycznym.

Jak sprawić, żeby ludziom byli wydajni w firmie? Pieniądze? Może coś jeszcze?
Pieniądze są pewnym elementem. Nie możemy zarabiać mniej niż średnia, która obowiązuje na rynku, na którym działamy. Natomiast myślę, że to jest tworzenie tej kultury organizacyjnej opartej o te podstawowe wartości etyczno-moralne. Takich, w których obowiązuje szacunek i traktowanie się jako partnerów. Mamy różne zakresy obowiązków, różne odpowiedzialności. Generalnie jest to oparte na zasadzie równości i szacunku. Dzięki temu tworzy się atmosfera, w której nam się chce, pracuje się lepiej a to się przekłada na wyniki sprzedaży i finansowe.
Współpraca: Grzegorz Burtan