Zbigniew Niemczycki przygotowuje drugiego syna do zarządzania rodzinnym biznesem
Zbigniew Niemczycki przygotowuje drugiego syna do zarządzania rodzinnym biznesem fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta

Biznesowa rodzina Niemczyckich wkrótce zyska nowego członka. Na swoje poszedł kolejny z synów znanego miliardera – Mikołaj Niemczycki. Praca w międzynarodowej korporacji ma przygotować go do przejęcia zarządzania częścią rodzinnej firmy.

REKLAMA
Zbigniewa Niemczyckiego i jego żonę Katarzynę Frank-Niemczycką znacie z list najbogatszych Polaków. To miliarderzy zarabiający w przemyśle farmacji i na nieruchomościach. Ich najstarszy syn Michał Niemczyki to także przedsiębiorca, założył serwis Freebee, produkuje ekskluzywną wodę Voda. Piszą o nim również na Pudelku, bo jest mężem aktorki Anny Czartoryskiej.
Przygotowanie do pracy w nieruchomościach
Niedawno Mikołaj Niemczycki jako specjalista od finansów rozpoczął pracę w międzynarodowej firmie zajmującej się wynajmem nieruchomości Cushman&Wakefield. Nie musiał. Ojciec prowadzi tak rozległe interesy, że mógłby swobodnie usadzić syna na ważnym stanowisku w jednej ze swoich firm: fabryce części do telewizorów LG pod Mławą, Curtis Healtcare w Poznaniu czy hotelu Bryza w Juracie albo firmie lotniczej. Droga do rodzinnego majątku okazuje się wcale nie taka łatwa.
– Najpierw niech popracuje trochę na własny rachunek, posmakuje sukcesów i porażek, zbierze trochę doświadczeń. Dopiero potem chciałbym, aby zajął się zarządzaniem rodzinnym biznesem – mówi nam Zbigniew Niemczycki. Wyraźnie zadowolony z początku kariery, dodaje, że syn już został wysłany w interesach do Londynu. – Dla mnie w biznesie to są już ostatnie okrążenia. To naturalne, że kiedyś przekażę firmę następcom. Myślę, że Mikołaj sprawdzi się nieruchomościach – dodaje.
Wiem co napiszecie: że prawdziwe życie poznałby zaczynając od bezpłatnego stażu w call center, parzeniu kawy w korporacyjnej stołówce. Oczywiście młodemu Niemczyckiemu było łatwiej znaleźć pracę w znanej firmie. Głośne nazwisko otwiera wiele drzwi, a sama C&W od lat współpracuje z seniorem, m.in. szukając najemców do biurowca Horizon Plaza w Warszawie. Ale kto nie skorzystałby z możliwości przeskoczenia kilku początkowych szczebli w drabinie kariery?
Chowanie pod kloszem? To bez sensu
W całej historii ciekawe jest to jak biznesmen przygotowuje następców do przejęcia zarządzania majątkiem wartym 1,8 mld złotych. – Nie chcę ich chować pod kloszem. Łatwe pieniądze od rodziców psują charakter. Michałowi nie pomagałem i nie załatwiałem żadnego kontraktu. Sam doszedł do tego co ma. Pracuje w pokoju obok mojego biura. Czasem spyta mnie o radę, czasem ja mu pokażę jak rozgrywać biznes – opowiada z radością Niemczycki. Mikołaj typowany jest na tego, który w przyszłości zajmie się zarządzaniem rodzinnymi inwestycjami w nieruchomości.
– Wystarczy, gdy tylko utrzymają wartość tego, to co dostaną, a będę zadowolony. Jeśli wypracują jakąś wartość od siebie, dodatkowe 20-30 procent to będzie super - tak Zbigniew Niemczycki stawia cele przyszłym następcom.
Przypomnijmy, że z czołówki polskich najbogatszych wielu przekroczyło 60 lat. Nadchodzi nowe pokolenie, które w najbliższych latach będzie musiało przyjąć na barki transfer ponad 100 mld złotych. Przekazanie firmy następcom to spore wyzwanie.
Jak różnie toczą się losy rodzinnych fortun pokazują tylko ostatnie dwa lata. Jan Olszewski, syn właścicieli producenta autobusów Solaris nie chciał zaangażować się w rodzinny biznes, otworzył w Berlinie lodziarnię, serwującą też jogurty i zdrowe przekąski. Syn Aleksandra Gudzowatego nadal zajmuje się fotografią, a kierowanie interesami po śmierci słynnego biznesmena przejął wynajęty menedżer Grzegorz Ślak. Kulczykowie nie uniknęli sporów, podzielili wpływy w biznesie. Sebastian jest prezesem Kulczyk Investments, a ambitna Dominika Kulczyk jest w radzie nadzorczej holdingu.