W połowie listopada, na warszawskiej Pradze zostanie otwarty Campus Warsaw. Platforma Google, która ma za zadanie spajać społeczności start-upowe i pomagać im się rozwijać. W swoim pierwszym tak szczegółowym wywiadzie dla mediów Rafał Plutecki, Head of Campus Warsaw opowiada o tym, dlaczego wybrano akurat Warszawę, możliwościach w regionie i planach wobec niego.
Rafał Plutecki: Campus Warsaw pełni rolę platformy spajającej lokalne społeczności start-upowe oraz startupy same w sobie. To fizyczne miejsce, do którego przychodzi młoda firma i może dostać paletę różnego rodzaju usług, które są jej potrzebne do tego aby jej biznes się rozwinął.
Jak można najszybciej pomóc takiej firmie?
Fundamentem rozwoju młodej firmy jest edukacja produktowa i biznesowa. Campus będzie oferować szereg programów własnych oraz partnerów, aby w krótkim czasie znacząco zwiększyć jakość firm na wielu poziomach. Partnerami mogą być polskie i zagraniczne programy akceleracyjne, które np. oferują intensywne, tygodniowe szkolenia z wybranych wertykalnych obszarów.
Kolejnym krokiem są inwestycje. Do tego dochodzą eventy prowadzone przez społeczność startupową dla tej społeczności. Campus będzie oferować też dostęp do funduszy inwestycyjnych naszych partnerów, które mogą jednocześnie prowadzić dla społeczności spotkania edukacyjne lub spotkania z mentorami.
Będziecie też zapewniać fizyczną przestrzeń do pracy...
Oczywiście najprostszym sposobem na pomoc jest dostarczenie biurka i co-workingu z szybkim Internetem, co również będziemy oferować. Campusy wszędzie na świecie pracują z partnerami, którzy są operatorami takich co-workingów. W Polsce partnerem jest TechHub, która dostarcza nie tylko co-working ale również spotkania ze społecznością.
Jednak sam co-working to około 20 proc. wartości, którą może otrzymać w Campusie. Bo biurko może dostarczyć właściwie każdy, ale to właśnie spotkania, networking, wzajemny mentoring są niezwykle ważne.
Jakie są przykłady tych dodatkowych działań?
Organizowanie w każdy pierwszy wtorek miesiąca International Startup Day, gdzie TechHub łączy swoje centra poprzez wideokonferencje np. w Rydze, Bukareszcie, Londynie, Madrycie. Startupy się poznają i mają możliwość przedstawienia swojego pomysłu. Nad czym pracują, z jakimi problemami się spotykają. Jeżeli ktoś widzi, że potrzebuje współpracownika to mówi o tym na forum. TechHub organizuje też bardzo ciekawe wydarzenie, które nazywa się pogrzebem startu-upów.
Pogrzebem?
Tak. Pogrzeb startupów. Założyciel, którego firma poległa, jest proszony na scenę, opisuje, co się wydarzyło, gdzie popełnił błędy, no i kończy się to najczęściej oklaskami i szampanem. My tę osobę chcemy docenić jako bohatera w ekosystemie, który chce się podzielić niezwykle ważną wiedzą, po to, żeby cała pozostała część ekosystemu tych błędów nie popełniała. Z reguły osoba z takimi doświadczeniami prawie natychmiast dostaje ofertę pracy w jakimś start-upie.
Po co promować porażkę?
Jest to ważny moment oczyszczenia się i wspierania kultury, która poza Stanami jest trudna do replikowania. Będziemy też dostarczać mentorów z Google, którzy mają bardzo specjalistyczną wiedzę związaną z technologiami i produktami firmy. Mamy też w planach tworzyć „Demo Days” dla inwestorów. Będziemy też tworzyli programy akceleracyjne na zewnątrz Campus Warsaw w ramach inicjatywy Campus Exchange. W tej chwili uruchomiliśmy stronę campus.co/warsaw, na której zapraszamy do aplikacji start-upy z całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Wybierzemy 10 z nich i zaprosimy w drugim tygodniu grudnia na program „Go Global”, gdzie będziemy dostarczać wiedzę jak budować globalne firmy siedząc lokalnie, za pomocą narzędzi cyfrowych.
Zależy Wam na promocji polskich startupów?
Zdecydowanie! Będziemy wysyłać polskie start-upy do wzięcia udziału w programach Campus Exchange na całym świecie. Na przykład już w listopadzie w Londynie będzie organizowany Exchange dla start-upów z dziedziny fashion tech. Z kolei w Seulu będziemy mieli 5-dniowy intensywny program szkoleniowy dla start-upów z sektora gier.
Czy Campus Warsaw jest otwarty tylko dla start-upów? Czy osoby, które dopiero myślą nad założeniem start-upu, chcące być bliżej tej społeczności, też mogą niego korzystać?
Końcowym celem Campus Warsaw jest pomoc w budowaniu firm, które przyciągają inwestorów. Takich, które tworzą miejsca pracy, produkty, usługi, które potem rozwijają cały kraj, region i świat. To jest wiodący cel. Ale chcemy też zapraszać ludzi, którzy po prostu mają pomysł, albo potrzebę inspiracji. Będziemy mieli warsztaty i eventy dla osób, które będą na bardzo wczesnym rozwoju firmy, jak i dla takich, które mają dopiero pomysł na biznes.
Czego będą mogły się dowiedzieć?
Nowoczesnego podejścia do myślenia o budowaniu biznesu, które Google nazywa 10X (co określa zakładany wzrost firmy w krótkim okresie). Budowania firm globalnych, które za pomocą nowoczesnych technologii realizują ambitne plany. Oczywiście poza inspiracją będą konkretne narzędzia : jak dobrać sobie zespół, stworzyć biznes plan i zbudować product design. Dla firm w początkowej fazie rozwoju, które budują prototyp, będziemy mieli warsztaty i wydarzenia z zakresu projektowania produktu i tego jak wypromować go po raz pierwszy. Dla firm w późniejszej fazie rozwoju warsztaty jak prowadzić ekspansję międzynarodową.
Parę razy wspomniałeś o budowaniu społeczności w Europie Centralnej, rozumiem, że Campus Warsaw nie dotyczy tylko Polski.
Misją Campus Warsaw jest stworzenie platformy łączącej społeczności startupowe w całym regionie Europy Centralnej. Uważamy, że Europa Centralna i Środkowa może stać się gigantycznym magnesem dla startupów, dla ludzi, dla talentów, dla inwestorów. Dolina Krzemowa, Londyn, już teraz są takimi miejscami. Widzimy już, jak bardzo dobrze rozwija się Berlin, ale też Barcelona, Madryt i Paryż.
A Polska?
Ten region, jak na liczbę ludności, start-upów czy pieniędzy jest trochę za mały patrząc na pojedyncze miasta. Nawet Warszawa, która jest tu najsilniejszym ośrodkiem. Po części to moja prywatna misja, aby Europa Centralna stała się silnym brand’em dla start-up’ów i innowacji. W zeszłym kwartale w Londynie zostało przez fundusze VC wprowadzone do spółek high-tech 603 mln euro, do Warszawy 2 mln euro. Te różnice są zbyt wielkie. Chcemy je zredukować.
Czyli mamy szansę być start-up regionem? Warszawa może być start-up city a może już jest?
Według mnie te wszystkie miasta można nazwać start-up city. Ja nawet nie myślę o ekosystemie jako o jednym miejscu. Musimy wymieniać wiedzę regionalnie. Np. jeżeli organizujemy międzynarodowy „Fashion-Tech Demo Day” to musi on być regionalny. Wtedy jesteśmy w stanie przyciągnąć najlepszych mentorów, globalnych inwestorów, międzynarodowych klientów i partnerów, itd.
Skupiacie się na promocji regionu?
Jak najbardziej. W regionie możemy ściągnąć 20 firm, gazel biznesu, które rosną po kilkaset procent rocznie. Uważamy, że jeżeli będziemy robili jakościowe wydarzenia to będą one zawsze regionalne.
Dlaczego wybór padł na Warszawę? Czemu nie Berlin albo Praga?
W Berlinie Google ma partnera, Factory, który organizuje podobne eventy. Natomiast jest kilka wyróżniających aspektów jak wielkość czy potencjał kraju, które zdecydowały o wyborze Polski. Polska to ponad 30 proc. gospodarki w Europie Centralnej. Bardzo ważna jest także lokalna obecność Google, które zatrudnia w Polsce już ponad 400 osób.
Jest jeszcze jeden ważny aspekt, chodzi o wpływ na otoczenie. Gdyby powstał Campus Berlin to jak by pomógł regionowi? W Warszawie ten wpływ może być kolosalny. Możemy z 2 milionów EUR inwestycji w startupy jako miasto wejść na poziom 100 mln EUR inwestycji jako region. W Berlinie jest bardzo dojrzały rynek i taki skok byłby trudniejszy. Mnóstwo inwestorów, mnóstwo start-upów, akceleratorów. Chcemy, aby Warszawa stała się hubem dla całej środkowej Europy, bo widzimy w niej potencjał do takiej roli.
Chcemy zapraszać ludzi, którzy po prostu mają pomysł, albo potrzebę inspiracji. Będziemy mieli warsztaty i eventy dla osób, które będą na bardzo wczesnym rozwoju firmy, jak i dla takich, które mają dopiero pomysł na biznes.
Rafał Plutecki
Head - Campus Warsaw
jest kilka wyróżniających aspektów jak wielkość czy potencjał kraju, które zdecydowały o wyborze Polski. Polska to ponad 30 proc. gospodarki w Europie Centralnej. Bardzo ważna jest także lokalna obecność Google, które zatrudnia w Polsce już ponad 400 osób.