Przedstawiciele PiS twierdzą, że dzięki likwidacji gimnazjów poprawi się jakość polskiej edukacji. Ze szkół znikną narkotyki, alkohol i przemoc, a każdy uczeń będzie wiedział, kim był rotmistrz Witold Pilecki. Recepta jest więc prosta, ale czy sama diagnoza jest słuszna? Przecież uczniowie gimnazjum zajmują jedne z najwyższych miejsc w prestiżowym rankingu PISA, który mierzy kompetencje 15-latków. A według ostatniego raportu Instytutu Badań Edukacyjnych największy problem z przemocą mają szkoły podstawowe. Oczywiście, nie chcemy bagatelizować negatywnych zjawisk w gimnazjach, ale czy przed polską edukacją nie stoją poważniejsze wyzwania?
Informatyka w szkole? Średniowiecze
Ostatnio w internecie jeden z ojców opisał perypetie swojego syna na lekcji informatyki. Czwartoklasista dostał pałę z zajęć komputerowych. Dlaczego? Bo nie potrafił wymienić rodzajów systemów operacyjnych DOS i rodziny Windowsa. A przecież, jak podkreśla ojciec, młody doskonale radzi sobie z komputerem. Potrafi znajdować i podłączać wi-fi, korzystać z "Jak dojadę", sporządzać notatki czy użyć Google.
Nie ma jednak wiedzy teoretycznej o anachronicznych, umierających systemach , a więc jest skazany na niedostateczny z informatyki. Bo przecież 10-latek oswojony z nowymi technologami powinien znać definicje ikony czy historię Mac OS. Do przeżycia we współczesnym świecie niezbędna jest bowiem informacja, że ikona to "mały obrazek, który symbolizuje elementy środowiska Windows, np. program, folder, skrót do pliku, dysk", a Mac OS powstał w 1987 roku. Tylko jak można taką wiedzę wykorzystać we współczesnym świecie.
Specjaliści od banałów
Eksperci są świadomi, że polska szkoła nie radzi sobie z nowymi technologiami. Nie potrafią jednak zaproponować żadnej recepty, która rozwiązałaby ten problem. W raporcie „Jak będzie zmieniać się edukacja?” (przygotowanym przez Instytut Obywatelski, think-thank Platformy Obywatelskiej) Witold Kołodziejczyk i Marcin Polak diagnozują problemy polskiej szkoły i wyliczają szereg kolejnych wyzwań, które przed nią stoją. Od dostosowania edukacji do zmieniającego się rynku pracy przez dopasowanie programu nauczania do współczesnego świata aż po ukierunkowanie szkoły na potrzeby dzisiejszych nastolatków. Autorzy podkreślają również, że nauczenie nastolatków umiejętnego posługiwania się nowymi technologiami jest najważniejszym wyzwaniem. Eksperci nie dają jednak żadnej konkretnej odpowiedzi, jak to zrobić. W konkluzji raportu czytamy raczej same ogólniki.
"Programowanie powinno być nauczane jak język obcy"
Podobnego zdania jest Bianka Siwińska, redaktorka naczelna magazyny "Perspektywy". W przeciwieństwie do innych specjalistów daje ona jednak bardziej konkretne odpowiedzi.
Czy likwidacja gimnazjów jest potrzebna?
Bianka Siwińska: Nie wydaje mi się, abyśmy mieli super szybko likwidować gimnazja. Działanie takie musiałoby być poprzedzone porządną ewaluacją, przemyślane i zaplanowane strategicznie. W edukacji wszystkie zmiany są bardzo trudne i delikatne i muszą przejść pełną deliberację ze wszystkimi interesariuszami. Dla dobra młodych ludzi i całego społeczeństwa, które na edukacji budujemy.
A jakie wyzwanie stoją przed polską edukacją?
Polska szkoła musi odpowiadać na potrzeby współczesności – być inspirująca i otwarta. Musi postawić na rozwój kompetencji kluczowych dla przyszłości i budowania mądrego, świadomego społeczeństwa, potrafiącego kompetentnie korzystać z nowych technologii – tworzyć je i przekształcać zgodnie z potrzebami. Tak, aby faktycznie czyniły życie lepszym, a nie dominowały nas i czyniły zagubionymi i bezbronnymi.
Czyli najważniejsza powinna być nauka programowania?
Programowanie musi być nauczane obok języków obcych jako jeden z podstawowych języków. Ja osobiście wprowadziłabym także do szkół na szeroką skalę możliwość poznawania podstaw języka chińskiego – kolejnego języka przyszłości.
Co jeszcze należy robić?
Bardzo ważne jest, aby budować status społeczny i ekonomiczny nauczycieli. To oni kształtują nowe pokolenie. Ich rola jest nie do przecenienia! Musimy o nich w końcu zadbać. Szczególną uwagę powinniśmy skupić na jakości nauczania z obszaru STEM (Science, Technology, Engineering, Mathematics) - bo są to kompetencje dzięki którym, przy mądrym zbalansowaniu z podejściem rozwojowym i humanistycznym - możemy budować dobrą przyszłość gospodarczą naszego kraju. I przyczyniać się do rozwiązywania problemów współczesności - tych małych - dnia codziennego, jak i tych największych, cywilizacyjnych.
Jaka jest więc konkluzja? Nie likwidacja gimnazjum, a poradzenie sobie z nowym technologiami jest największym wyzwaniem stojącym przed polską szkołą. Tylko politycy nie wiedzą jak sobie z tym poradzić, więc zajmują się problemami zastępczymi, a ich rozwiązanie może narobić więcej złego niż dobrego.
Edukacja informacyjna i wykorzystanie technologii informacyjno‑komunikacyjnej w polskich szkołach powinny przestać być eksperymentem, a stać się głównym nurtem zintegrowanym z edukacją przedmiotową. Czas skończyć z zamykaniem na klucz pracowni komputerowych w szkołach, bezsensownym zakazywaniem używania komórek, smartfonów i jakichkolwiek innych urządzeń mobilnych, WiFi zarezerwowanym tylko dla dyrektora szkoły i wybranych nauczycieli. Zmiana powinna nastąpić przede wszystkim na poziomie praktyki nauczania i objąć wszystkie przedmioty szkolne. Niezbędne jest zapewnienie szybkiego internetu w szkołach i jego dostępności w formie bezprzewodowej dla wszystkich uczniów i nauczycieli