Reklama.
Polscy pracodawcy dostają palpitacji serca, gdy zbliża się dzień wypłaty – z takimi opiniami w kręgach pracowniczych możemy spotkać się na naszym rodzimym podwórku. Jak się okazuje, wśród nas żyją jednak jednostki, które wypłacanie pensji i to jak najwyższych uważają za najwspanialsze uczucie na świecie.
Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl
Swoje firmy konstruuję tak, żeby to moi współpracownicy byli ich szefami, a nie ja... Chcę im dawać do ręki możliwości zarządzania, zarabiania na pasjach i rozwijania się – wzrastania. Im bardziej są samodzielni i im większą wykazują inicjatywę, tym lepsze osiągają efekty dla Firmy, a ja mogę im dzięki temu zapłacić nawet kilka czy kilkanaście tysięcy złotych w ciągu jednego miesiąca.
Kocham wysokie przelewy dla moich ludzi, bo wtedy wszyscy są szczęśliwi: ja (jako właściciel - bo firma rośnie i robi wspaniałą robotę dla ludzi), pracownik (bo zarabia raz na jakiś czas lepiej niż by zarobił w niejednej korporacji na stanowisku kierowniczym), klienci (bo mają obsługę uśmiechniętych i zmotywowanych ludzi w naszych firmach).