Reklama.
Miliony kont i wysoki odsetek rekruterów biegłych w obsłudze internetu sprawiają, że założenie konta na LinkedIn – ogólnoświatowym portalu dotyczącym kariery – staje się koniecznością, zarówno dla osób poszukujących pracy, jak i aktywnych zawodowo. Popularność tego narzędzia komunikacji nie umyka uwadze pewnych grup, które chcą zrobić na nim biznes, uciekając się do niezbyt uczciwego procederu.
Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl
To porażająca praktyka, z którą w otwartej formule spotykam się pierwszy raz, jako wręcz sprofilowana usługa. Pozostaje mi mieć nadzieję, że w obliczu coraz bardziej zaostrzonych kryteriów selekcji kandydatów do pracy z uwagi na troskę o optymalny dobór właściwych kompetencji, takie działania fałszujące wręcz dorobek kandydatów na stanowiska nie znajdą zainteresowania na rynku. A jeśli znajdą i przesuniemy w ten sposób niebezpiecznie granicę zachowań etycznych na rynku pracy, służby personalne będę miały podwyższony poziom wrażliwości na składane przez kandydatów dokumenty aplikacyjne oraz wymuszą zastosowanie bardziej zaawansowanych form i metod weryfikacji deklarowanych osiągnięć. Za powstały w ten sposób spadek zaufania zapłacą wszyscy w procesach selekcyjnych, a ich czas wydatnie się wydłuży z powodu procedur weryfikacyjnych.
Nasuwa się również ważne pytanie, czy oferenci takiej usługi mają świadomość, że 'przypudrowany" życiorys zawodowy zweryfikuje bardzo szybko środowisko zawodowe i postawione pracownikowi zadania już na starcie zatrudnienia. Przecież nie chodzi jedynie o otrzymanie pracy.