
Jak zaczniesz, tak skończysz. To powiedzenie sprawdza się szczególnie w pracy, gdzie pierwsze minuty mają kluczowy wpływ na naszą wydajność w ciągu całego dnia. Wszelkie problemy, które pojawiają się na starcie, mogą wytrącić nas z równowagi i sprawić, że przez resztę godzin nie będziemy w stanie skupić się wystarczająco na naszych zadaniach. W rezultacie efekty naszej pracy będą mierne, a my wyjdziemy z biura z poczuciem zmarnowanego dnia.
REKLAMA
Wszyscy, którym zależy na owocnym spędzeniu czasu w trakcie dnia pracy, powinni w szczególności wystrzegać się tych błędów:
Spóźnienie
Nie ma nic gorszego niż spóźnić się do pracy. Przełożeni na ogół postrzegają spóźnialskich pracowników jako mniej godnych zaufania i oceniają ich wydajność gorzej od tych, którzy docierają do pracy na czas.
Brak powitania
Jeśli na samym początku wytworzymy miłą atmosferę w firmie, możemy spodziewać się, że dobry humor dopisze wszystkim przez resztę dnia pracy. Dlatego sporym błędem jest nieprzywitanie się ze współpracownikami. Człowiek, który przychodzi do firmy i w milczeniu siada za biurkiem przypomina kogoś, kto przyszedł nie do pracy, ale do miejsca kaźni. Wrażenie, jakie stwarza jego osoba, psuje nastrój reszcie załogi.
Picie kawy
Wielu z nas zaczyna dzień od picia kawy. Popełniamy jednak błąd, gdy sięgamy po nią od razu po przyjściu do biura. Z badań naukowych wynika, że powinniśmy ją pić po godzinie 9:30, ponieważ w tym czasie w naszym organizmie spada poziom kortyzolu odpowiadającego za regulację energii. W chwili, gdy dochodzi do jego spadku, wskazane jest „doładowanie się” napojem zawierającym kofeinę.
Sprawdzanie wszystkich wiadomości
Po przyjściu do firmy odruchowo otwieramy pocztę i zaczynamy odpowiadać na e-maile, które spłynęły do nas od chwili, gdy wyszliśmy z pracy. Nie powinniśmy jednak hurtowo odpowiadać na wszystkie wiadomości. Lepiej jest poświęcić czas na wyselekcjonowanie tych, które wymagają największej uwagi. Odpisywanie każdemu nadawcy sprawia, że nie ustalamy swoim zadaniom priorytetów, a w pracy trzeba odróżniać to, co pilne od tego, co można wykonać później.
Zajęcie się najprostszymi sprawami
Jest to kardynalny błąd, którego nie wolno nam popełniać. Wielokrotnie udowodniono w różnych badaniach, że nasza energia i motywacja spadają wraz z upływem czasu. Innymi słowy, w ostatnich godzinach pracy nasza wydajność znajduje się na najniższym z możliwych poziomów. Z tego względu powinniśmy najpierw zająć się wykonaniem najtrudniejszych zadań, a proste czynności zostawić na koniec dnia pracy.
Wielozadaniowość
Z faktu, że najwięcej energii mamy na początku dnia nie wynika, że powinniśmy wykonywać sto czynności naraz. Zalecane jest skupienie się na jednym najważniejszym zadaniu, a z chwilą jego zakończenia należy przejść do realizacji następnego. „Chwytanie kilku srok za ogon” może spowodować, że cały dzień pracy upłynie pod w chaosie, w którym trudno będzie się nam odnaleźć.
Źródło: Business Insider
Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl