
Reklama.
Przyjemne z pożytecznym
Odpowiedź na to pytanie znalazła prof. Katherine Milkman z Wharton School na Uniwersytecie w Pensylwanii. Jest wielką fanką audiobooków z serii "Hunger Games". Jednocześnie trudno było się jej zmobilizować do fizycznych ćwiczeń. Dlatego postanowiła, że pozwoli sobie na przyjemność słuchania ulubionej książki wyłącznie na siłowni. W rezultacie zaczęła ją odwiedzać 5 razy w tygodniu.
Odpowiedź na to pytanie znalazła prof. Katherine Milkman z Wharton School na Uniwersytecie w Pensylwanii. Jest wielką fanką audiobooków z serii "Hunger Games". Jednocześnie trudno było się jej zmobilizować do fizycznych ćwiczeń. Dlatego postanowiła, że pozwoli sobie na przyjemność słuchania ulubionej książki wyłącznie na siłowni. W rezultacie zaczęła ją odwiedzać 5 razy w tygodniu.
Jak wyjaśnia Milkman, jej technika polega na połączeniu w jednym pakiecie pracy z przyjemnością. Jeżeli więc trudno zmobilizować się nam do rozpoczęcia pisania raportu, to należy połączyć tę czynność choćby z jedzeniem ulubionych słodyczy. Jeśli więc nie zaczniemy go tworzyć, to nici z ulubionych łakoci. A jeśli zaniedbujemy swoich przyjaciół? To wtedy należy postawić sobie warunek, że będziemy na przykład grać w ulubioną grę lub słuchać muzyki jedynie w ich towarzystwie.
Kontrola to podstawa
Tajemnicą sukcesu Milkman jest połączenie pracy z przyjemnością. Ale jak wskazuje, kluczowy jest jeszcze jeden element – kontrola ze strony drugiej osoby. Najlepiej, jeśli jest to ktoś bliski dla nas. Tak, aby nie miał skrupułów nie dopuścić do oszukiwania z naszej strony. Jeśli więc nie zaczniemy pisać raportu, to nie dopuści nas do jedzenia słodyczy.
Tajemnicą sukcesu Milkman jest połączenie pracy z przyjemnością. Ale jak wskazuje, kluczowy jest jeszcze jeden element – kontrola ze strony drugiej osoby. Najlepiej, jeśli jest to ktoś bliski dla nas. Tak, aby nie miał skrupułów nie dopuścić do oszukiwania z naszej strony. Jeśli więc nie zaczniemy pisać raportu, to nie dopuści nas do jedzenia słodyczy.
Słuszności tej strategii dowodzi przeprowadzony przez Milkman eksperyment. Wzięło w nim udział 226 osób, które zostały podzielone na 3 grupy. Pierwsza z nich otrzymała iPody z interesującymi audiobookami, do których dostęp mieli jedynie na siłowni. Druga otrzymane e-książki i mogła ich posłuchać na własnych urządzeniach. Została jedynie zachęcona do regularnych wizyt w fitness clubie. Z kolei trzeciej wręczono bony i tylko wskazano regularne ćwiczenia.
Nie trudno zgadnąć, która grupa zanotowała najlepsze efekty. Członkowie pierwszej pracowali ciężej o 29 proc. od drugiej, a o aż 51 proc. więcej od trzeciej. Co więcej 61 proc. respondentów stwierdziło, że jest gotowych płacić za to, aby posiadać dostęp do ulubionych audiobooków wyłącznie na siłowni. Doskonale zdają sobie sprawę, że to zarówno umożliwi im przyjemność słuchania interesujących książek, jak i zmobilizuje do cięższej pracy nad swoją sylwetką.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: Businessinsider.com