
Wykształcenie nie jest gwarantem sukcesu zawodowego. Nie zawsze idzie też w parze z wyższymi zarobkami. Czy jednak można ukończyć najbardziej prestiżową uczelnię na świecie, a mimo to skończyć na ulicy? Choć to bardzo przykra wizja, ziściła się ona w przypadku Alfreda Postella, który z dyplomem Harvardu w ręku od lat wiedzie żywot kloszarda w Waszyngtonie.
REKLAMA
Alfred Postell ukończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Harvarda w 1979 roku. Legitymuje się aż trzema tytułami naukowymi – z prawa, ekonomii i rachunkowości. Może pochwalić się też wieloma nagrodami i certyfikatami, które od lat zalegają w szafie w w domu jego matki, Ruth Preist.
Ci, którzy go pamiętają, mają o nim jak najlepsze wspomnienia. Na uczelni uchodził za znakomitego studenta, potrafiącego zadawać wnikliwe pytania dotykające istoty poruszanego zagadnienia. Ceniono go za elokwencję i charyzmę. Na szacunek innych zapracował także ciężką pracę i żelazną dyscypliną.
Znajomy sędziego:
O sprawie bezdomnego absolwenta Harvardu zrobiło się głośno, gdy trafił przed oblicze sądu za spanie w niedozwolonym miejscu. Rozpatrzeniem jego sprawy zajął się sędzia Thomas Motley, który rozpoznał w oskarżonym szkolnego kolegę z czasów, gdy sam studiował na Harvardzie.
O sprawie bezdomnego absolwenta Harvardu zrobiło się głośno, gdy trafił przed oblicze sądu za spanie w niedozwolonym miejscu. Rozpatrzeniem jego sprawy zajął się sędzia Thomas Motley, który rozpoznał w oskarżonym szkolnego kolegę z czasów, gdy sam studiował na Harvardzie.
Jak się okazało, Postell należał również do tego samego rocznika, co John Glover Roberts, obecny prezes Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, i Russ Feingold, były senator ze stanu Wisconsin z ramienia Partii Demokratycznej. Mimo sentymentu do dawnego znajomego sędzia Motley zastosował wobec niego areszt tymczasowy do czasu wyjaśnienia jego sprawy.
Co sprawiło, że jeden z najlepszych studentów prawa wylądował na ulicy? Do jego upadku przyczyniła się schizofrenia - zaburzenie psychiczne nazywane niekiedy chorobą królewską, bo dotykającą jednostki wybitne, czego najlepszym przykładem jest genialny matematyk John Forbes Nash, którego historię życia zekranizowano w pamiętnym filmie „Piękny umysł” z Russellem Crowe w roli głównej.
Przełom:
Choroba zaczęła rujnować życie Postella tuż po zakończeniu studiów na Harvardzie, gdy rozpoczął pracę w renomowanej kancelarii prawniczej Shaw Pittman Potts & Trowbridge w zespole zajmującym się sprawami podatkowymi. Zarabiał tam 35000 dolarów rocznie. Przez współpracowników i klientów firmy został zapamiętany jako kulturalny, ale małomówny człowiek. Ostatecznie kancelaria zrezygnowała ze współpracy z jego osobą, nie podając konkretnych powodów.
Choroba zaczęła rujnować życie Postella tuż po zakończeniu studiów na Harvardzie, gdy rozpoczął pracę w renomowanej kancelarii prawniczej Shaw Pittman Potts & Trowbridge w zespole zajmującym się sprawami podatkowymi. Zarabiał tam 35000 dolarów rocznie. Przez współpracowników i klientów firmy został zapamiętany jako kulturalny, ale małomówny człowiek. Ostatecznie kancelaria zrezygnowała ze współpracy z jego osobą, nie podając konkretnych powodów.
Matka Postella też zaczęła zauważać zmiany w jego zachowaniu. Jej syn cały czas powtarzał, że niedługo zostanie aresztowany, ponieważ policja nie przestaje go ścigać. Kiedy rzuciła go ukochana dziewczyna, wystąpił u niego gwałtowny atak, który na zawsze wyrwał uzdolnionego prawnika z jego luksusowego życia i sprawił, że znalazł się na dnie.
Duch ulicy:
Po tym wydarzeniu Postell roztrwonił cały swój majątek i zamieszkał na ulicy. Przez 30 lat żył jak duch, nie licząc kilku zatargów z prawem w rodzaju drobnych kradzieży. Do zbiorowej pamięci wrócił, gdy został kilkukrotnie zatrzymany przez policję za nielegalne wtargnięcia na teren prywatny.
Po tym wydarzeniu Postell roztrwonił cały swój majątek i zamieszkał na ulicy. Przez 30 lat żył jak duch, nie licząc kilku zatargów z prawem w rodzaju drobnych kradzieży. Do zbiorowej pamięci wrócił, gdy został kilkukrotnie zatrzymany przez policję za nielegalne wtargnięcia na teren prywatny.
Od pewnego czasu czynione są jednak wysiłki mające na celu ulżenie niedoli bezdomnego absolwenta Harvardu. Jego losami zainteresowały się już dwie organizacje: Green Door (świadczy usługi zdrowotne dla osób z problemami psychicznymi) i Pathways to Housing (pomaga w wyjściu z bezdomności). Z kolei jego matka rozpoczęła zbiórkę pieniędzy z myślą o tym, by wreszcie wyrwać Postella z nędzy, w jaką wpędziła go schizofrenia.
Historia Postella obala mit, że bezdomność jest tylko udziałem ludzi niewykształconych i pochodzących z patologicznych rodzin. Coraz częściej wśród osób mieszkających na ulicach można spotkać ludzi po studiach. W połowie tego roku telewizja publiczna nagłośniła sprawę 50-letniego mężczyzny (z wykształcenia informatyka), który wraz ze swoją partnerką zamieszkał w samochodzie na jednym z parkingów w Zgierzu.
źródło: "The Washington Post"
Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl