Dlaczego wciąż nie odkryliśmy dowodów na istnienie kosmitów? Naukowcy z Australii przedstawili prostą, acz zaskakującą teorię, która wyjaśnia nasz brak sukcesów w tej materii
Dlaczego wciąż nie odkryliśmy dowodów na istnienie kosmitów? Naukowcy z Australii przedstawili prostą, acz zaskakującą teorię, która wyjaśnia nasz brak sukcesów w tej materii Kadr z serialu "The X-Files" (Sezon 6, epizod "One Son")

Setki badań. Liczne sympozja naukowe. Ogromne nakłady finansowe. I poza zdjęciami, które okazują się sprytnym fotomontażem, wciąż nie możemy znaleźć dowodów na istnienie życia pozaziemskiego. Nie wspominając już o nawiązaniu łączności z mieszkańcami innych planet. Dlaczego nadal o kosmitach możemy myśleć wyłącznie jako o fikcyjnych postaciach z filmów i książek science fiction?

REKLAMA
Sprzeczność między wysokim prawdopodobieństwem istnienia pozaziemskich cywilizacji we wszechświecie, a brakiem jakichkolwiek dowodów potwierdzających ich egzystencję, określana jest mianem „Paradoksu Fermiego”. Badacze z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego (ANU) twierdzą jednak, że istnieje bardzo prosta odpowiedź na pytanie o to, dlaczego nie natknęliśmy się na ślad przedstawicieli obcych cywilizacji. Otóż – wszyscy oni dawno już nie żyją!
Uczeni z AUN przeciwstawiają „Paradoksowi Fermiego” teorię nazwaną przez nich „Zatorem Gajańskim”. Ich zdaniem we wszechświecie wielokrotnie narodziło się życie, ale po prostu nie przetrwało ono próby czasu.
Teoretycznie przy tak ogromnej liczbie planet/układów słonecznych i wieku wszechświata, jaki niektórzy naukowcy szacują na 13 mld lat, powinno w kosmosie rozwinąć się życie, które byłoby w stanie stworzyć technologię pozwalającą na dotarcie do Ziemi. Szkopuł w tym, że proces ewolucji napotyka liczne przeszkody. Jak tłumaczy Dr. Aditya Chopra, główny autor publikacji z ANU, jaka ukazała się na łamach czasopisma „Astrobiology”, nie ma żadnej gwarancji, że życie na innych planetach rozwinie się chociaż w cywilizację zbliżoną do naszej.
Dr. Aditya Chopra
Australijski Uniwersytet Narodowy

Wczesne życie jest tak kruche, że niezwykle rzadko rozwinie się na tyle, by przeżyć. Większość planet na wczesnym etapie rozwoju tworzy bardzo niestabilne warunki. By planeta miała warunki podtrzymujące egzystencję, formy życiowe muszą nauczyć się regulować stężenie gazów cieplarnianych w rodzaju dwutlenku węgla, aby utrzymać na jej powierzchni stabilną temperaturę w parze z płynną wodą/

Proces powstawania bardziej skomplikowanych form życia mogą zakłócić też nieprzewidziane kataklizmy, które przyczyniają się do wyginięcia prostych istot, zanim te wyewoluują w bardziej rozwinięte organizmy. Często nie ma też możliwości powrotu do dawnego stanu, co sprawia, że dotknięte nagłymi zmianami klimatycznymi planety na zawsze pozostają niezamieszkałymi światami.
logo
„Kosmici milczą, bo wyginęli” - tak brak znalezienia dowodów na istnienie życia pozaziemskiego tłumaczy Dr. Aditya Chopra z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego. Australijski Uniwersytet Narodowy / http://www.anu.edu.au
O powstaniu życia decyduje więc splot wielu okoliczności. Ten eksperyment udał się na Ziemi i wielką niewiadomą pozostaje kwestia, czy do podobnego „cudu” doszło w innym zakątku naszego wszechświata. Tego rodzaju argumenty nie zniechęcają jednak poszukiwaczy życia pozaziemskiego takich jak Jurij Milner, który przeznaczył 100 mln na szukanie kosmitów. O jego metodzie na wykrycie obcych cywilizacji pisaliśmy w serwisie INNPoland.
źródło: "Astronomy Now"

Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl