Poznaj firmę, która zatrudnia najlepszych polskich programistów. I wcale nie tworzy gier
Karolina Pałys
12 lutego 2016, 09:43·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 lutego 2016, 09:43
Biały kitel, menzurka z dymiącą miksturą w ręce i stojący na sterylnie czystym biurku mikroskop, a w zasięgu wzroku – klatka z laboratoryjnymi białymi myszkami – takie atrybuty wielu z nas bez wahania przyporządkowałoby do naukowca z branży farmaceutycznej. Kiedy jednak fartuch zamienimy na pomysłowy t-shirt, szkło laboratoryjne na kubek z kawą, a mikroskop na laptop, trzymany na kolanach z uwagi na „grasujące” po biurku myszy, dla odmiany komputerowe, otrzymamy zestaw narzędzi pracy innego specjalisty – informatyka. Na pozór trudno wyobrazić sobie, że przedstawiciele tych dwóch światów, mogliby mieć ze sobą wiele wspólnego. Jak jednak można było przekonać się na konferencji Code4Life, informatyka już od dawna jest kluczowym narzędziem w pracach badawczo – rozwojowych nad nowymi lekami.
Reklama.
Informatycy czy medycy?
Co ciekawe, stereotypy dotyczące znaczenia sektora IT dla branży farmaceutycznej nie są domeną jedynie niewtajemniczonego w programistyczne tajniki ogółu. Jak przyznają przedstawiciele firmy Roche, która konferencję Code4Life zorganizowała, sami informatycy często nie zdają sobie sprawy, jak szerokie perspektywy rozwoju ma im do zaoferowania branża farmaceutyczna.
– Organizacja Code4Life miała na celu zaistnienie w świadomości programistów – mówi Aleksandra Ossowska – HR Business Partner w Roche. – Nie mieliśmy problemów, aby zrekrutować ludzi bezpośrednio po studiach, jednak o specjalistów z branży musieliśmy walczyć. Jako pracodawca mamy wyrobioną markę, ale jak się okazało, nie wśród przedstawicieli sektora IT. Nie mamy w logo nadgryzionego owocu, więc nie byliśmy dla nich rozpoznawalni – śmieje się.
Brak rozpoznawalności to jedno, ale może problem tkwił gdzie indziej – czyżby informatycy bali się wyzwań związanych z pracą w sektorze biomedycznym? – Wydaje mi się, że polscy programiści nie zdawali sobie sprawy ilu ich „kolegów” z branży zatrudniamy – precyzuje Ossowska. Akcentowanie liczb jest tu bardzo na miejscu, bo warto wiedzieć, że bardzo wiele innowacji z dziedziny informatyki wdrażanych przez Roche „rodzi się” w Polsce – konkretnie w Globalnym Centrum Rozwiązań IT, które w swoich dwóch oddziałach – warszawskim i poznańskim, zatrudnia ponad 400 osób. – Inna sprawa, że faktycznie dostawaliśmy sygnały, że trudno się do nas dostać. To jednak poczytujemy sobie za zaletę – praca u nas to rzeczywiście wyzwanie – przyznaje Aleksandra Ossowska.
Dla życia kodują najlepsi
O tym, jakie dokładnie wyzwania wiążą się z pracą dla firmy farmaceutycznej programiści mogli przekonać się właśnie podczas Code4Life, a o tym, że Roche z firmami typu Google czy Apple ma więcej wspólnego niż im się początkowo wydawało, przekonali się już na etapie rekrutacji do udziału w konferencji. Liczba miejsc była bowiem mocno ograniczona, więc podobnie jak na eventach organizowanych przez gigantów z Doliny Krzemowej, aplikacje podlegały ostrej selekcji. Dlaczego wydarzenie wzbudziło takie zainteresowanie? Na Code4Life pojawiła się programistyczna śmietanka – nazwiska prelegentów – Venkata Subramaniama i Dino Esposito znają wszyscy, którzy kiedykolwiek zajmowali się profesjonalnie kodowaniem – od Poznania po Palo Alto.
Nic więc dziwnego, że wejściówki na Code4Life zyskały status swoistego „must have” wśród wydarzeń sezonu – do tego stopnia, że ci, którym nie udało się zarejestrować, próbowali wziąć organizatorów... na przeczekanie. – Przed wejściem na konferencję pojawił się pewien chłopak. Nie miał zaproszenia – opowiada Anna Zalewska z działu HR w Roche. – Poprosił, czy może ewentualnie wejść, jeśli któraś z zapisanych wcześniej osób się nie pojawi. Czekał dzielnie i na tyle ujął nas swoją determinacją, że postanowiliśmy go wpuścić. Jak się okazało słusznie, ponieważ dzisiaj ów programista jest naszym pracownikiem – mówi z błyskiem satysfakcji w oku Anna Zalewska.
Innowacyjni i odważni – takich potrzebujemy
Podczas Code4Life Adam Waltman – ekspert działu IT w Roche, opowiedział o wyzwaniach czekających na programistów Roche.
Przykładowo, jedna ze stworzonych ostatnio aplikacji wspiera osoby pracujące w laboratoriach na bardzo wczesnych etapach badań nad nowymi lekami, jeszcze przed właściwymi badaniami klinicznymi. Aplikacja ta podpowiada naukowcom których linii komórkowych powinni użyć w trakcie swoich eksperymentów, pomaga je zamówić oraz monitorować.
Przedstawicielki Roche mają nadzieję, że kolejna edycja Code4Life, która odbędzie się w bieżącym roku, przyciągnie jeszcze większą liczbę odważnych programistów – takich, którzy nie boją się białego kitla i igieł.