![Fot. [url=https://pixabay.com/en/users/kaboompics-1013994/]Kaboompics[/url] / [url=https://pixabay.com/en/service/terms/#usage]CC 0[/url]](https://m.innpoland.pl/ea011a3593cae4dfb3be1b33af2fcfd7,360,0,0,0.jpg)
Wynik napawa optymizmem. Pokazuje, że stajemy się dojrzałym rynkiem, a działający na nim producenci wierzą, że warto inwestować w jakość produktów i wizerunek marki eksponującej jej polski rodowód.
Dla 65% badanych „produkt polski” musi być wytwarzany na terenie naszego kraju. Połowa klientów uważa, że powinna wytwarzać go firma, która jest w Polsce zarejestrowana i tu płaci podatki. Sporo osób – niemal 40% – uważa, że wszystkie składowe i komponenty towaru muszą być wykonane na rodzimym rynku. O polskości produktu świadczą też stojąca za nim polska myśl techniczna (27%) lub fakt, że producent zatrudnia polskich pracowników (24%). Tylko jedna piąta (19%) klientów przyznaje prawo do polskości produktom wytwarzanym przez polskie firmy należące do międzynarodowych koncernów.
To niezwykle ważny sygnał dla rynku: opis produktu nie zawiera informacji, które wg użytkowników są ważne. Wszyscy: producenci, sklepy i my, serwisy zakupowe, musimy wyciągnąć wnioski. Jeśli zależy nam na promocji polskich marek, na wspieraniu zdrowego gospodarczego patriotyzmu, musimy odpowiednio te produkty eksponować. Popyt i podaż są, wciąż brakuje jednak informacji i widocznych oznaczeń.
Konsumenci przywiązują więcej uwagi do pochodzenia produktów i czy marka jest rodzima. Chcą wspierać polską gospodarkę oraz małe i średnie firmy, cenią też jakość producentów – zwłaszcza żywności i ubrań. Ten trend będzie silniejszy. Jednak wiele firm nie zamieszcza w sieci dostatecznie dużo informacji o pochodzeniu produktów – choć jak wynika z badań Ceneo, to opis produktu ma decydujący wpływ na wybór konsumenta. Na podkreślaniu rodzimości i akcentowaniu pochodzenia towarów powinno zależeć i firmom, i sklepom – to zdecydowanie zbyt mało akcentowany element opowieści o markach.
Artykuł powstał we współpracy z Ceneo.pl.