Paweł Modrzyński, jeden ze współzałożycieli Nanores.
Paweł Modrzyński, jeden ze współzałożycieli Nanores. Fot. Materiały prasowe
Reklama.
Dwójka przyjaciół łączy siły
Paweł Modrzyński od kilku lat pracuje w ośrodku naukowo-badawczym Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) w Genewie. Specjalizuje się w zastosowaniu nanotechnologii do poprawy parametrów obrazowania medycznego oraz detektorów używanych w fizyce. Na pomysł stworzenia swojego wynalazku wpadł podczas prowadzenia prac badawczych w placówce, gdzie miał okazję przetestować działanie wymyślonej przez siebie metody.
Z kolei Marcin Wielebski jest przedsiębiorcą i specjalizuje się w eksporcie. Dwaj przyjaciele ze studiów w kwietniu ubiegłego roku połączyli siły i założyli spółkę Nanores. Swoim entuzjazmem Pawłowi Modrzyńskiemu udało się zarazić trzech zagranicznych naukowców, którzy na co dzień pracują w CERN, Instytucie Matematycznym w Lugano w Szwajcarii oraz Uniwersytecie w Udine we Włoszech. Cała trójka chce przy pomocy swojej wiedzy pomóc Polakom w rozwoju ich biznesu. Na czym on dokładnie polega?
logo
Marcin Wielebski, współzałożyciel Nanores. Fot. Materiały prasowe
Diament świeci, jak tego chcą
Nanores opracowuje przy wykorzystaniu nanotechnologii trzy unikatowe metody dla branży jubilerskiej. – Pierwsza z nich to NanoPatterning, która jest najbardziej zaawansowana. Polega na zmianie właściwości świetlnych kamieni szlachetnych, czyli ich koloru oraz odbicia.
logo
Barwa diamentu zmieniona technologią Nanores na niebieską. Fot. Materiały prasowe
Dzięki niej więcej światła wydobywa się z kryształu, a także barwy są bardziej żywe na powierzchni klejnotów. W efekcie wzrasta wartość diamentów – wyjaśnia w rozmowie z INNPoland Paweł Modrzyński.
Największą zaletą tej technologii jest jej bezinwazyjność w strukturę kamieni. Nie wprowadza do nich żadnych zanieczyszczeń, nie wpływa na ich właściwości chemiczne i krystaliczne, a także nie powoduje napromieniowania diamentów.
logo
Barwa diamentu zmieniona na czerwono. Fot. Materiały prasowe
Złodziej nie ma szans
Drugą metodą, nad którą pracuje Nanores, jest NanoMarking. Umożliwia zabezpieczenie oraz szybkie ustalenie właściciela diamentów. Rozwiązanie wrocławskiej spółki pozwala wykonać na powierzchni kamieni szlachetnych miniaturowe oznaczenia. Są tak małe, że jak zapewniają twórcy, są niemal nie do wykrycia przez niepowołane osoby.
Paweł Modrzyński

Dlatego, że najpierw trzeba dokładnie wiedzieć, w którym miejscu znajduje się oznaczenie. W efekcie niemal z cudem graniczy usunięcie zabezpieczenia. Przykładowo, aby odnaleźć znak na powierzchni 1 milimetra, trzeba wykonać dziesiątki tysięcy zdjęć przy użyciu mikroskopu elektronowego.

Trzecią technologią w portfolio Nanores jest NanoIndividualization. Usługa umożliwia tworzenie inskrypcji, dedykacji, symboli, zdjęć oraz hologramów w dowolnej skali na powierzchni diamentów. Ta usługa skierowana jest przede wszystkim do jubilerów, którzy dzięki niej mogą spełnić życzenia nawet najbardziej wymagających klientów.
logo
Nazwa Nanores naniesiona na kamień szlachetny technologią NanoIndividualization. Fot. Materiały prasowe
Technologia, która podwyższa cenę diamentów
Paweł Modrzyński oraz Marcin Wielebski przeprowadzili badania rynku oraz odbyli rozmowy z dużymi firmami i inwestorami z branży jubilerskiej. Najpierw chcą swoją technologię wprowadzić w Polsce, a następnie rozszerzyć swoją działalność na skalę międzynarodową. Szczególnie ekspansja może stanowić łakomy kąsek, ponieważ wartość światowego rynku diamentów szacowana jest na ponad 70 mld dolarów rocznie.
Jak zapewniają przedstawiciele Nanores, ich rozwiązanie pozwala znacznie poprawić dwa z czterech głównych czynników, które decydują o cenie diamentów. To zmiana ich koloru oraz efekt brylancji (iskrzących odbić kamieni szlachetnych). W realizacji ambitnych planów spółce z Wrocławia pomoże dofinansowanie, które udało się pozyskać z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) w ramach unijnego Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój (POIR) w ramach „Szybkiej ścieżki”.
Paweł Modrzyński

Dofinansowanie zamierzamy przeznaczyć na wyposażenie laboratorium oraz budowę zespołu badawczego, który będzie realizował projekt. Składa się on z 4 osobnych ścieżek realizowanych jednocześnie. Cale przedsięwzięcie potrwa 36 miesięcy i będzie podzielone na 3 etapy badań przemysłowych, a następnie 9-miesięczną fazę prac rozwojowych. W realizację projektu, a potem w jego wdrożenie, będzie zaangażowanych 10 osób.

Oprócz wsparcia z NCBR, pomysł Nanores zyskał uznanie ekspertów pierwszej edycji programu akceleracyjnego MIT Enterprise Forum Poland. Firma z Wrocławia została jednym z 25 finalistów tego konkursu. Jego celem jest wspieranie startupów i młodych naukowców na drodze od odkrycia do efektywnej komercjalizacji technologii. Uczestnicy uzyskają wsparcie międzynarodowego zespołu mentorów i ekspertów.
Zespoły, które wezmą udział w programie, będą miały okazję do networkingu z przedsiębiorcami z sektora innowacji z Polski i międzynarodowym środowiskiem firm związanym z Massachusetts Institute of Technology (MIT) – jednej z najbardziej prestiżowych uczelni technicznych na świecie.

Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl