Loukas Notopoulos - od 2012 prezes Vivus Finance, jednej z największych firm zajmujących się pożyczkami pozabankowymi w Polsce.
Loukas Notopoulos - od 2012 prezes Vivus Finance, jednej z największych firm zajmujących się pożyczkami pozabankowymi w Polsce. fot. Maciej Stanik/INNPoland

Pożyczamy na potęgę. W samym tylko 2015 roku rynek pożyczek pozabankowych wzrósł o 24% i jest wart przeszło 5 miliardów złotych. Kto, dlaczego i po co pożycza? Pytamy Loukasa Notopoulusa, prezesa firmy Vivus Finance.

REKLAMA
Firmy udzielające pożyczek krótkoterminowych, nie cieszą się, mówiąc delikatnie, najlepszą sławą.
Ten rynek powstał w Polsce w latach 90-tych i wyglądało to tak: firma pożyczkowa się reklamowała, kierowała klientów do swojego call center, a potem wysyłała swoich agentów. Jeśli mamy do czynienia z grupą kilkunastu tysięcy agentów i tylko kilka procent z nich robi nadużycia, to mamy do czynienia z grupą kilkuset osób. Dochodziło do nadużyć, więc ta opinia w odniesieniu do pożyczek offline jest w jakiejś mierze zasłużona. Gdybym mógł cofnąć czas, wszedłbym na rynek w 1997 roku.
Weszliście jednak 15 lat później, w 2012 roku.
Konkretnie latem 2012. Było nas sześcioro – ja i piątka współpracowniczek. Cztery z nich są z nami do tej pory. Na początku działalności każdy z nas robił wszystko. Od spotkań na temat strategii po siedzenie na słuchawkach call center. Jak to w startupie, choć wtedy nie wiedzieliśmy że nim jesteśmy.
logo
Loukas Notopoulos: - Gdybym mógł cofnąć czas, wszedłbym na rynek w 1997 roku. fot. Maciej Stanik/INNPoland
Startujecie i...
Na początku jest duży niepokój. Czy to się uda, czy będą klienci? Jednak dość szybko zaczynają się pojawiać. Na początku 50-70 osób dziennie. Teraz, po czterech latach, tysiące.
Lawinowy przyrost klientów potrzebujących pożyczek. To nie najlepsze świadectwo dla naszej gospodarki i stanu naszych oszczędności.
Nie ma lawiny, jest natomiast zmiana technologiczna. Proszę pamiętać, że my nie kredytujemy osób zadłużonych ani wykluczonych z sektora bankowego. Po prostu mamy wygodną ofertę. Tak samo jak wzrost użytkowników VOD nie oznacza, że ludzie lawinowo zaczęli oglądać filmy. Nastapiła zmiana technologiczna. Nasz produkt w swoim działaniu przypomina kartę kredytową, tylko jest prostszy.
W związku z kryzysem finansowym kredyty stracone (ang. non performing loans) na kartach kredytowych zaczęły bardzo szybko rosnąć i po 2008 roku banki zaczęły się z nich wycofywać. Kilka lat temu mieliśmy w Polsce 11 milionów kart kredytowych, teraz mamy 6 milionów z czego aktywnych kart jest jedynie połowa. Natomiast naszych pożyczek coraz więcej, tym bardziej, że są dostępne i z poziomu komputerów i komórek.
Ułatwiacie dostęp do chwilówek, a czy...
...do pożyczek krótkoterminowych, nie chwilówek. Nie lubię określenia chwilówka.

Dlaczego?

Ten termin kojarzy się z firmami, które ogłaszają się na słupach.
logo
Loukas Notopoulos: - Kilka lat temu mieliśmy w Polsce 11 milionów kart kredytowych, teraz mamy 6 milionów z czego aktywnych kart jest jedynie połowa z tego. fot. Maciej Stanik/INNPoland
A nie jest tak, że poza sposobem promocji, jednak wasze działania sprowadzają się do tego samego?
Nie. U nas nie ma żadnych ukrytych zapisów i gwiazdek pod umową. Klient dostaje dokładnie to, co widzi na stronie internetowej.
Wracając do mojego wcześniejszego pytania. Ułatwiacie dostęp do pożyczek za pośrednictwem komputera czy telefonu, a co z ich dostępnością. Mogę dostać pożyczkę od ręki, bez żadnych zaświadczeń?
Nie. Byliśmy pierwszą firmą w Polsce, która wprowadziła standard, zgodnie z którym sprawdzaliśmy klientów we wszystkich dostępnych bazach. Klientów sprawdzamy w Biurze Informacji Kredytowej, trzech rejestrach dłużników i bazie dokumentów zastrzeżonych.
logo
Biuro firmy Vivus na warszawskim Okęciu. fot. Maciej Stanik/INNPoland
Dodatkowo bardzo ważne jest to, że budujemy historię kredytową klienta. Nasi stali klienci, którzy spłacają pożyczki terminowo otrzymują wyższe dostępne limity pożyczkowe. To też element odpowiedzialnego pożyczania.

Loukas Notopoulos: Jak wziąć pożyczkę, żeby nie napytać sobie biedy
(przy założeniu, że odpowiedź: po prostu idź do Vivusa nie wchodzi w grę)


1. Zastanów się, czy naprawdę potrzebujesz tych pieniędzy. Jeżeli mamy wziąć pieniądze tylko po to, by je wydać, a potem zastanawiać się, skąd wziąć na spłatę, to nie jest dobry pomysł. Pożyczki co do zasady powinny być przeznaczone na konkretny wydatek.

2. Sprawdźmy pożyczkodawcę np. w Związku Firm Pożyczkowych. W od momentu gdy Vivus wszedł na rynek, pojawiało się już bardzo dużo graczy. Dzisiaj istnieje ponad 100 firm udzielających pożyczki krótkoterminowe. Do związku należy piętnaście.

3. Dodatkowo sprawdźmy, czy pożyczkodawca jest w Rejestrze Firm Pożyczkowych. Zanim się w nim znajdzie, Rada sprawdza pochodzenie kapitału pożyczkodawcy, reklamacji na temat jego klientów oraz czy firma nie narusza zbiorowych interesów konsumentów.

4. Sprawdźmy jak spłacać pożyczkę. Im więcej możliwości spłaty i elastyczności ze strony pożyczkodawcy, tym lepiej. Dobre call center i dobrze stworzona strona internetowa powinna szybko i łatwo takich informacji dostarczyć.

Kto najczęściej korzysta z takich pożyczek?

Ludzie młodzi. Gdy zaczynaliśmy nasi klienci mieli około 28 lat, teraz przybyło kilka lat i nam, i naszym klientom, bo średnia wieku naszych klientów to 31 lat. Generalnie jest to pokolenie, które dorastało korzystając z komputerów i Internetu i to właśnie za ich pośrednictwem szukają pożyczek.

Ale dlaczego w ogóle ich szukają? Przecież to ludzie, którzy najczęściej nie mają jeszcze dużych obciążeń finansowych. A jednak okazuje się, że na gwałt muszą łatać budżet.

To jeden z mitów na temat tego rynku. Po prostu internet ich przyzwyczaił, że wszystko dostaje się od ręki. Na następny dzień ma być u nich przesyłka ze sklepu internetowego a nie dopiero pieniądze na zakup. 70% naszych użytkowników ma stałe zatrudnienie, wszyscy maja konto w banku. Faktycznie, zdarzają się klienci, którzy używają naszych produktów jako uzupełnienia swojej płynności, ale to tylko jedna z trzech grup.
Kto jeszcze?
Druga grupa to m.in. mikroprzedsiębiorcy, którzy korzystają z naszych pożyczek, żeby móc np. zatowarować swój sklep czy dokonać napraw. Taksówkarz, któremu psuje się samochód nie jeździ i nie zarabia. Potrzebuje więc szybko środków, żeby dokonać naprawy. Dla niego wzięcie tysiąca, gdzie oddaje 140 zł więcej to korzystna oferta. On te 140 zł zarobi w kilka godzin jazdy, inaczej musiałby tydzień nie pracować lub pożyczać od rodziny.
I trzecia grupa. To osoby, które traktują Vivusa jako źródło ekspresowych środków. Na przykład widzą bilety lotnicze w promocji albo kończy się aukcja na Allegro na produkt, który bardzo chcą kupić.
logo
Loukas Notopoulos: - Aż 70% naszych użytkowników ma zatrudnienie. Są jednak wśród nich tacy, którzy korzystają z pożyczek dla uzupełnienia swojej płynności. fot. Maciej Stanik/INNPoland
Załóżmy, że jestem freelancerem. Widzę bilet do ciepłych krajów na promocji. Biorę na niego pożyczkę u was, bo wiem, że spłacę ją honorarium, które niebawem dostanę. Tyle, że honorarium nie wpływa. Co wtedy? Mogę zawiesić spłatę?

Jest wiele rozwiązań, które możemy zaoferować. Jeśli ktoś nie jest w stanie spłacać pożyczki, może skorzystać z opcji przedłużenia. Czyli wpłaca 19% kwoty przed upływem pierwotnego terminu, co przenosi termin spłaty na kolejny miesiąc. Innym rozwiązaniem jest rozłożenie kwoty na raty – od 3 do 12 rat.
A jak często klienci nie są w stanie spłacić zaciągniętych pożyczek?
Poziom pożyczek niespłacanych mamy poniżej 10%, to znacznie poniżej średniej dla rynku. Dlaczego jest taka niska? Przede wszystkim dlatego, że mamy dobry system modelowania ryzyka oraz sprawdzamy klientów we wspomnianych wcześniej bazach.

Loukas Notopoulos – Od 2012 prowadzi należącą do funduszu 4finance Group firmę Vivus Finance. Wcześniej przez 7 lat związany z Polbankiem. Pracował również w KPMG. Absolwent zarządzania na Uniwersytecie Jagiellońskim.