Do obrony magisterki zostało jej jeszcze kilka dobrych miesięcy. O ile starczy jej na to teraz czasu: Marlena Ratajska została jedną z finalistek międzynarodowego konkursu na projekt luksusowego jachtu, co może błyskawicznie katapultować ją do światowej czołówki projektantów.
Kokieteria? – Do konkursu zgłosiłam się dość spontanicznie, praktycznie w ostatniej chwili. Nie mogłam więc poświęcić pracy nad tym projektem tyle czasu, ile bym chciała – opowiadała Ratajska po ogłoszeniu wyników prestiżowego konkursu ShowBoats Design 2016. – Tworzyłam go w wolnych chwilach: po pracy oraz w weekend. Pewnie nie udało mi się pokazać wszystkich moich możliwości – kwitowała.
Cóż, Marlena Ratajska jest osobą dosyć zajętą. Kończy studia na Wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej, a na co dzień mieszka w Szwajcarii i pracuje w jednej z tamtejszych firm architektonicznych.
Projekt, jaki Ratajska przedstawiła jurorom ShowBoats Design 2016, był naturalnym rezultatem jej dotychczasowych wysiłków. Kilka lat temu obiecująca projektantka prowadziła prace inwentaryzacyjne na pewnym jachcie, ucząc się jego konstrukcji. Konsekwencją wykonanej pracy był pomysł na pracę magisterską z dziedziny architektury statków wodnych, powstającą pod opieką Dziekana jej macierzystego wydziału Politechniki, prof. dra hab. inż. arch. Antoniego Taraszkiewicza. Na bazie tej pracy powstał z kolei projekt, który zauroczył jurorów Show Boats Design.
Zadanie, jakie postawili przed chętnymi organizatorzy ShowBoats Design, było z pozoru dosyć proste: na liczącym 45 metrów kadłubie należało stworzyć nadbudowę, która miałaby spełnić oczekiwania włoskiej projektantki mody, mającej być przyszłym właścicielem jachtu.
I Ratajska wywiązała się z niego znakomicie. Nadbudowa zaprojektowanego przez nią jachtu została podzielona na trzy pokłady. Na najwyższym znajduje się mostek kapitański, apartament przyszłej właścicielki oraz miejsce, w którym można w spokoju odpoczywać. Właścicielka i jej goście mogą wspólnie spędzać czas na drugim, środkowym pokładzie: w części łączącej funkcję jadalni z salonem, czy w usytuowanym na dziobie jacuzzi. Najniższy pokład kryje trzy elementy: pomieszczenia dla gości i załogi, siłownię i saunę. Na rufie Ratajska umieściła basen z barem i rodzajem klubu plażowego.
Ta przejrzystość konstrukcji, zachęcanie pasażerów jachtu do korzystania z atrakcji rozsianych na pokładach oraz cieszenia się otaczającym jacht morzem, przypadły do gustu organizatorom ShowBoats Design. Projekt gdańskiej adeptki architektury statków morskich znalazł się w elitarnym gronie sześciu ostatecznie zaakceptowanych propozycji w kategorii Young Designer of the Year Award.
Czym skorupka za młodu nasiąknie... Sukces Ratajskiej to kolejny dowód na to, że branża szkutnicza w Polsce trzyma się mocno. Z danych Eurostatu wynika, że roczne obroty na tym rynku sięgają już sumy 800 milionów zł, a 90 procent polskich jednostek tego typu idzie na eksport. Nad Wisłą trwają również prace nad technologiami mającymi zrewolucjonizować branżę szkutniczą – chodzi m.in. o zastosowanie na jachtach grafenu, mającego wzmacniać newralgiczne fragmenty konstrukcji, np. maszty; czy też nowe fotowoltaiczne systemy zasilania. Pozwalałyby one produkować energię słoneczną i magazynować ją w wysokowydajnych akumulatorach i kondensatorach.