Nie ma to, jak dobrze uczcić rocznicę. Na trzecią rocznicę pontyfikatu papież Franciszek założył sobie konto na Instagramie. Kaprys głowy Kościoła? Wręcz przeciwnie, konieczność. Eksperci twierdzą, że to w sieci kryje się przyszłość światowych religii.
@Franciscus – tego konta musicie szukać, żeby znaleźć Ojca Świętego w liczącym sobie już przeszło 400 mln użytkowników portalu. Na pierwszy rzut poszło zdjęcie, przedstawiające moment modlitwy wraz z zachętą – w ośmiu językach, jak na światowego przywódcę przystało – by dołączyli do niej inni użytkownicy.
Trudno byłoby jednak nazwać tę celebrację mediów społecznościowych „spontanem”. Specjalnie z tej okazji do Watykanu wybrał się Kevin Systrom, który pochwalił się audiencją – jakżeby inaczej – na Instagramie. – Obrazy górują nad słowami i zbliżają ludzi do siebie. Papież Franciszek dołączył do globalnej społeczności Instagrama, która dzieli zamiłowanie do kreatywności. Jego przesłanie o pokorze i miłosierdziu pozostawi trwały ślad – podsumował podniośle.
Systrom namówił Franciszka do tej inicjatywy już w lutym, podczas rozmowy dotyczącej siły przekazu, jaką dają obrazy. Papież dostał wówczas od szefa Instagrama ręcznie wykonany album z dziesięcioma ważnymi, uderzającymi zdjęciami, zamieszczonymi na portalu przez jego użytkowników z różnych stron świata. Byli tam i imigranci z Bliskiego Wschodu, efekty zmian klimatycznych, zdjęcia ze spustoszonego przez trzęsienie ziemi Nepalu.
Nie ulega wątpliwości, jak ważne jest dla Instagrama pozyskanie takiego użytkownika, jak papież. Rzecz nie tylko w tym, jak poprawia to wizerunek, ale i we wzroście popularności portalu wśród miliarda katolików na całym świecie. Wystarczy wspomnieć, że gdy Franciszek zakładał konto na Twitterze miał blisko 600 tysięcy followersów, zanim jeszcze cokolwiek zatwittował.
- Media społecznościowe to narzędzie. W złych rękach jest niebezpieczne. W dobrych: skrajnie użyteczne – przekonuje Ed Stetzer, pastor i mówca, komentator magazynu „Christianity Today”. – Kościoły i ich przywódcy, którzy trzymają się od mediów społecznościowych z dala, nie są w stanie używać tego narzędzia do przybliżania Królestwa Niebieskiego – podsumowywał.
Jego zdaniem, inicjatywy takie, jak opisana wyżej celebracja trzylecia pontyfikatu są potrzebne liderom religijnym do realizacji trzech zasadniczych celów: wzmacniania istniejących wspólnot, rozszerzania wpływów, a wreszcie – pokazywania swojego „ludzkiego oblicza”. Cóż, znak czasów.