
REKLAMA
„Equipay pomoże ci uniknąć wszechobecnej dyskryminacji, jaka istnieje w naszym społeczeństwie” – zapewniają projektanci amerykańskiej aplikacji. „Equipay nie dzieli rachunku po równo – dzieli rachunek równomiernie. Płacisz tyle, ile powinieneś, uwzględniając różnicę dochodów” – dorzucają.
W praktyce wygląda to następująco: jeśli pensję mężczyzny na danym stanowisku uznać za 100 proc., kobieta na równorzędnym zarabia 79 proc. Innymi słowy, dolar w portfelu mężczyzny warty jest 79 centów z portfela kobiety. Uwzględniając ten algorytm, Equipay wyliczy stawkę przypadającą na uczestnika. Dane zaś zaczerpnie z amerykańskiego ministerstwa pracy, US Department of Labor.
Aplikacja jest oczkiem w głowie Luny Malbroux, znanej za Atlantykiem czarnoskórej stand-up comedian. Można Equipay potraktować jako rodzaj prowokacji, albo kolejny żart satyryczny Malbroux. Ale nie można Equipay lekceważyć, zwłaszcza w kraju, w którym kwestia nierówności rasowych znowu stała się aktualna.
Pytanie tylko, czy „sprawiedliwość” według Equipay przypadnie do gustu „dyskryminowanym”. Co na to kobiety nalegające na zapłacenie rachunku? Albo te, które oczekują, że mężczyzna uiści cały rachunek, wstając od stołu?
Z niecierpliwością czekamy na tę aplikację nad Wisłą!
Źródło: Daily Telegraph