Początkowo chciałem napisać kilka słów skierowanych do branży marketingu i analityki online, ale jedna kwestia wyjątkowo nie daje mi spokoju. Jest to jakość wiedzy, jaką można zaobserwować w e-handlu i jej przełożenie na zrozumienie klienta. Taka, zdawałoby się, bardzo trywialna rzecz - świadomość realiów w jakich prowadzi się biznes. Wyjście poza swój własny produkt i poznanie otoczenia, narzędzi, możliwości które daje nam internet.
Odpowiedź na pytanie, który sklep, mały czy duży, lepiej zna swoich klientów, wydaje się być oczywista. Jasne, że mały, prawda? Przecież ma kilku, kilkudziesięciu klientów miesięcznie. Stąd łatwiej mu prowadzić bezpośrednią komunikację z klientem. Najczęściej w takich sklepach właściciel sam zajmuje się wszystkim od A do Z, a jedynie kwestie programistyczne są zlecane na zewnątrz. I biznes się kręci.
Bariera nr.1 - świadomość
Pierwszą uderzającą różnicą, gdy rozmawia się z właścicielem lub managerem dużych i małych sklepów, są różnice w świadomości otoczenia, w którym przyszło im prowadzić biznes. Po pierwsze, należy rozumieć, jak działa Internet, procesy sprzedażowe i reklamowe online. Internet to nie tylko Facebook i Google. Wykorzystanie możliwości internetu, technologii wymaga świadomości ich istnienia.
Bariera nr. 2 - technologia i narzędzia
W Internecie ciężko cokolwiek ukryć. Ludzie używają tych samych adresów email w różnych serwisach, logują się przez sieci społecznościowe, korzystają na tych samych kontach z różnych urządzeń. Mało kto zdaje sobie sprawę, jaka to kopalnia wiedzy. Nie od dziś wiadomo też, że żeby wydobyć węgiel potrzebne są narzędzia. Można kopać saperką lub kupić poważne maszyny za poważne pieniądze. Podobnie jest w internecie. Żeby wydobyć wiedzę, potrzebujemy trzech rzeczy: świadomości, że pod naszymi stopami kryje się jej złoże, narzędzi i technologii, potrzebnych do wydobycia, i wreszcie rąk do pracy.
W zachodniej kulturze na pytanie “How are you” odpowiada się zwyczajowo “Thank you, I’m fine.” Jest to pewna forma przywitania, nie zaproszenia do szczegółowego wyjaśnienia, jak aktualnie się miewamy. Można by to skwitować tym, że brudy zostawiamy w domu, a na zewnątrz eksponujemy swoją troskę o druga osobę. Podobnie jest z polskimi przedsiębiorcami. Spytani, czy sobie radzą w biznesie odpowiedzą, że wszystko jest świetnie. Inna odpowiedź mogłaby rzucić cień na ich reputację.
Robisz analizy kosztów pozyskania klienta lub transakcji? Gratulacje, jesteś w nielicznym gronie osób, które robią to na tak elementarnym poziomie. Sprzedaż online otwiera przed nami ogromne możliwości liczenia przychodów i kosztów na poziomie klienta, tzw. User Economics. Dzięki temu wiesz, ile zarabiasz na transakcji lub kliencie w okresie interakcji z Twoim sklepem.
Sprzedaż poza sklepem jest często kuszącą propozycją. Serwisy aukcyjne, platformy sprzedażowe są świetnym narzędziem dotarcia do szerokiego grona odbiorców. Mogą też w istotny sposób zwiększyć sprzedaż, szczególnie małym sklepom, których nie stać na własny szeroko zakrojony marketing. Inicjatywy tego typu zawsze mają natomiast jeden minus. Jest nim fakt, że osoba, która kupi Twój produkt, nie jest w rzeczywistości użytkownikiem sklepu, jest użytkownikiem serwisu aukcyjnego lub platformy sprzedażowej. Ilość informacji o kliencie, jaką możesz użyć, jest równa zeru. Istnieje oczywiście szereg innych kanałów, która również jest w stanie prezentować produkty sklepu (np. afiliacja, porównywarki, platformy zniżkowe, kupony). Jest też na rynku kilka rozwiązań czerpiących z kilku powyższych na raz, np.shopconnector.pl.
Nakłady inwestycyjne na narzędzia, kadry, procesy wyraźnie mogą podnieść poziom doświadczenia, jakie oferujemy klientom. Zwiększają tez ilość informacji zwrotnych, jaką od klienta otrzymujemy. Często słyszę od osób, z którymi rozmawiam, że chcą używać jedynie narzędzi bezpłatnych, a jak trzeba zapłacić, to będzie trzeba z tego zrezygnować. Nie ma w tym nic dziwnego, każdy przedsiębiorca, mały czy duży powinien zrobić analizę tego, jak poniesiona inwestycja wpłynie na zysk. Nieudana inwestycja w narzędzie, w dużym sklepie będzie miała z pewnością mniejszy wpływ na ogólną kondycję firmy niż w przypadku jednoosobowej działalności.
Jarosław Trybuchowicz - absolwent Business School na University of Essex oraz SGH na kierunkach ekonomicznych. W swoich pracach naukowych opisuje zjawisko przepływu wiedzy oraz modele biznesowe firm internetowych. Przez 3 lata był związany z Audioteką, w której odpowiadał za zwiększanie konwersji, marketing automation i analitykę Business Intelligence. Niejednokrotnie występował w roli prelegenta na konferencjach branżowych z zakresu ecommerce i business intelligence.
Obecnie zarządza platformą shopconnector.pl. Jest to pierwsza na świecie platforma, która zamiast agregować oferty z rynku, integruje same sklepy. W efekcie klient może korzystać z nieograniczonych zniżek na cały asortyment, w każdym sklepie, o dowolnej porze. Dodatkowo oferuje sklepom moduł grywalizacji, lojalizacji i kierowanie reklam na Facebooku.