Fraza „doświadczenie interaktywne” może brzmieć, jak ogólnikowy termin, opisujący wrażenie z każdej naszej interakcji. Wkrótce jednak będziemy je kojarzyć z nowym podejściem do świadczenia usług, kluczowym elementem świadczenia „usług nowej generacji”, jak określają to eksperci IBM.
„W świecie podwyższonego bezpieczeństwa i niezadowolonych podróżnych, linie Air Canada chciały ułatwić życie swoim pasażerom. Bez względu na to, ile zapłacił za swój bilet, każdy podróżny oczekuje usługi pierwszej klasy”. Tak zaczyna się case study, którym koncern IBM opisuje swoją nową inicjatywę technologiczną, IBM Interactive Experience. Eksperci firmy stworzyli na potrzeby kanadyjskiego przewoźnika „zorientowaną na usługi architekturę i oparty na danych research, pozwalające pasażerom kontrolować i zarządzać ich rezerwacjami już w najwcześniejszych fazach podróży”.
Specjalna aplikacja, jaką IBM stworzyło dla Air Canada, pozwala rezerwować bilet przez wyjazdem na lotnisko. Niby nic, a jednocześnie dzięki tej aplikacji faza check-in została skrócona o 80 proc. – co pozwala zaoszczędzić pasażerom czas, a liniom – pieniędzy. Na dodatek o kolejne 80 proc. skrócono czas wprowadzania nowych usług do oferty, zmniejszono zużycie papieru i stworzono możliwości do sprawniejszego wprowadzania nowych usług w przyszłości.
Do tej pory na wprowadzenie usług „IBM Interactive Experience” zdecydowało się kilkadziesiąt mniejszych lub większych firm – od linii lotniczych takich, jak Air Canada czy Qantas po koncerny Jaguar i Visa czy banki Barclays i Bank of Montreal.
Doświadczenie interaktywne w wersji IBM to znacznie więcej niż nowa aplikacja, czy nowa usługa. To nowa filozofia biznesowa – jak można się było przekonać podczas poświęconego temu zagadnieniu panelu eksperckiego zorganizowanego podczas konferencji IBM SolutionsConnect 2016, która odbyła się 11 kwietnia w Warszawie. Założenia tej filozofii dałoby się sprowadzić do tego, że w świecie stosunkowo podobnych cen i relatywnie porównywalnej jakości produktów czy usług, należy konkurować właśnie „doświadczeniem interaktywnym”: wygodą, komfortem i zrozumieniem potrzeb użytkowników.
Poligonem nowej generacji usług mają być produkty powstające w ramach partnerstwa koncernów IBM i Apple. Ogłoszone niemal dwa lata temu partnerstwo tych dwóch gigantów to w przybliżeniu setka aplikacji zorientowanych na potrzeby przedsiębiorstw, projektowanych przede wszystkim na iPhone’y i iPady.
Kluczem do nowych usług jest ich „design”. – Design to intencja stojąca za wynikiem prac – tłumaczył słuchaczom panelu Miroslav Hazer, IBM interactive experience leader na region Europy Środkowo-Wschodniej. To wynik procesu analizy, gdzie punktem wyjścia jest zrozumienie potrzeb ludzi, następnie sformułowanie wspomnianej intencji, a wreszcie: dostarczenie wyników (czy też produktów) z określoną szybkością i w określonej skali.
Jak to działa? Wróćmy raz jeszcze do case studies. Partnerstwo między IBM a Wimbledonem trwa już od ćwierćwiecza. Obie strony wiedzą, jakim doświadczeniem są turnieje na kortach Wimbledonu dla pasjonatów tenisa. – Obsesja, która musi zostać zaspokojona – podkreśla to lapidarnie IBM. Jednak tylko nieliczni z miłośników tej dyscypliny mają szansę znaleźć się rzeczywiście na kortach. To z myślą o tych fanach, których liczba dobija 800 milionów ludzi na całym świecie, powstała specjalna aplikacja.
– Dzięki niej fani na całym świecie mogą znaleźć się tak blisko akcji, jakby siedzieli w królewskiej loży – zapewniają eksperci IBM. "Połączenie innowacji takich, jak SlamTracker IBM, big data, nagrań archiwalnych, komentarzy analityków, klipów video, live-feeds i mediów społecznościowych”, sprawia, że mobilna aplikacja Wimbledonu wychodzi daleko poza dotychczasowe, naturalne ograniczenia. Cóż, jutro jest już dzisiaj, przynajmniej w IBM.