
REKLAMA
Eksperci zwracają uwagę że wprowadzenie opłaty od każdego punktu poboru energii może przełożyć się na podwyżki cen przewozów kolejowych, gazu, usług telekomunikacyjnych i podatków lokalnych. To dlatego, że przedsiębiorstwa te będą musiały uiścić nowy abonament od każdego elementu swojej infrastruktury.
W konsekwencji klient zapłaci dwa razy. Raz zapłaci za posiadane telewizora i radio, natomiast drugi raz zapłaci w droższym bilecie na pociąg (PKP ma wiele punktów poboru prądu, a każdy będzie opodatkowany), za energię elektryczną (przedsiębiorstwa energetyczne mają wiele własnych punktów poboru), czy za usługi telekomunikacyjne (operatorzy mają anteny nadawcze).
Jak kilka dni temu napisał specjalistyczny serwis TELKO, specjaliści uważają że abonament RTV powinien być skorelowany z używaniem urządzenia technicznie zdolnego do indywidualnego odbioru audycji radiowych bądź programów telewizyjnych bez względu na sposób odbioru.
Pobór składki audiowizualnej od każdego licznika, bez względu na zasilane urządzenie może również hamować rozwój nowych technologii. Jak mówił niedawno w InnPoland Joseph Reger z Fujitsu, Internet Rzeczy, to kolejna faza cyfrowego rozwoju świata. Inteligentne urządzenia domowe mogą być wyposażone w osobne liczniki prądu. To oznaczałoby, że zgodnie z proponowanym prawem od każdego z nich należałoby płacić 180 złotych rocznie opłaty audiowizualnej. Takie opodatkowanie może zaś sprawić, że cyfrowa transformacja będzie w Polsce spowalniana.
Ustawa, o której mowa, jest obecnie w Sejmie. Została złożona jako projekt poselski. To sprawia, że dużo szybciej będzie głosowana, ale też oznacza, że konsultacje nad projektem będą dużo krótsze. Nie będą w nich poproszone o stanowisko organizacje branżowe.