Ty też to znasz? Zarabiasz nieźle, ale jesteś wypalony, popadłeś w marazm, twoja kariera wyhamowała? I wciąż chcesz, ale nie możesz zmienić pracy? Przeczytaj, dlaczego tak się dzieje i co możesz zrobić, by to zmienić.
Taki przypadek opisuje w portalu LinkedIn Laura Gennrich, specjalistka rozwoju zawodowego. Jej przyjaciel, po trzydziestce, zarabiający kokosy, od dwóch lat chce zmienić pracę i... jakoś nie może tego dokonać. Bo, jego zdaniem, moment nigdy nie jest odpowiedni. Dlaczego? Laura nazywa to pułapką kariery.
Gdy przyjaciel Laury porównuje zalety swojej obecnej pracy z wadami tej wyśnionej, nowa zawsze jest na przegranej pozycji. Dlaczego? Bo nie ma wiary w siebie, gdy patrzy w lustro, nie widzi tam George'a Clooneya. Lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu. Potrzebna jest tu totalna zmiana motywacji.
Co więc trzeba zrobić, by spełnić marzenia? Zawsze porównywać wady obecnej sytuacji zawodowej z korzyściami płynącymi z życia, jakie naprawdę chcemy prowadzić. Warto tu puścić wodze fantazji – radzi Laura. Należy wyliczyć wszystkie koszty i rzeczy, których nie lubimy w swojej obecnej pracy, a następnie wypisać wszystkie zalety naszej nowej, wymarzonej.
Nie bójmy się tu myśleć optymistycznie. Wymieńmy trzy najważniejsze korzyści życiowe, jakie może nam dać Tylko taka mentalność może nam zapewnić rozwój, będący przeciwieństwem tkwienia w stagnacji – przekonuje Laura.
Oczywiście, każda praca ma swoje wady. Ale jeśli chcesz naprawdę coś zmienić, musisz skupić się na tym, co możesz wygrać, zamiast myśleć o obawach związanych ze zmianą pracy – radzi. Tacy, którzy się boją, nie osiągają nic – to pewne.
Bo, jak rzekł Michał Anioł, największym niebezpieczeństwem dla nas jest to, że nie mierzymy wysoko i przegapiamy życiowe szanse. Wolimy stawiać sobie realne - w naszym mniemaniu - cele, których osiągnięcie nie sprawi nam większych problemów. Bo tak jest po prostu wygodniej.