CBA dzisiaj rano zatrzymało byłą wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu oraz szefów i właścicieli dwóch dużych prywatnych firm – ustalił TVN24. – Obawiam się, że liczba przestępców tworzonych na siłę może drastycznie wzrosnąć – komentuje w rozmowie z INN:Poland ekonomista i publicysta, Waldemar Kuczyński.
Według informacji TVN24, agenci CBA zatrzymali w środę rano sześć osób. Potwierdzono na razie tożsamość trójki z nich. To była wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu, Patrycja Z. oraz szefowie i zarazem właściciele dwóch dużych prywatnych przedsiębiorstw: Wojciech W. z dużej firmy informatycznej Wasko SA. oraz Jerzy K., wiceprezes i współwłaściciel spółki Nowy Styl, produkującej nowoczesne meble. Patrycja Z. również pracowała wcześniej w firmie Wasko SA.
Fakt zatrzymania potwierdziło już Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jak mówi portalowi TVN24 anonimowo jedna z zaangażowanych w sprawę osób, chodzi o podejrzenie wręczania i przyjmowania korzyści majątkowych.
– Nie wiem, czy to rzetelne śledztwo, czy przejaw nowej polityki. Obawiam się, że nieunikniony jest powrót do polityki PiS-u z lat 2005-2007. Wraz z nową ekipą PiS-u przyszedł styl działania, który w niczym się nie zmienił. Nie twierdzę, że odtąd każda zatrzymana osoba będzie niewinna, ale uważam, że liczba przestępców tworzonych na siłę, bo są niewygodni politycznie, może drastycznie wzrosnąć i przemawia za tym doświadczenie tamtych lat – komentuje w rozmowie z INN:Poland Waldemar Kuczyński.
Przypomnijmy, w latach 2005-2007 Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński niestrudzenie tropili układ. Na jego symbol wybrano prezesa Prokomu Ryszarda Krauzego. Wtedy szef nowo powstałego CBA Mariusz Kamiński z nazwiska wymienił troje – jak to określił – "wielkich biznesmenów": Ryszarda Krauzego, Aleksandra Gudzowatego i Jana Kulczyka.
PiS niedawno wróciło do tematu Jana Kulczyka. Sterowana politycznie prokuratura wysłała do siedziby Kulczyk Holding funkcjonariuszy CBA w sprawie związanej z prywatyzacją firmy CIECH.