Co mówi Uberowi stan baterii w twoim telefonie? Na przykład, to że jesteś skłonny zapłacić więcej za kurs, wyjawił Keith Chen, dyrektor działu badań ekonomicznych firmy. To nie jedyne wnioski, do jakich firma doszła, obserwując smartfony, na których jest zainstalowana ich aplikacja.
W programie Hidden Brain stacji NPR Chen wytłumaczył, że Uber magazynuje ogromne ilości danych o swoich użytkownikach, łącznie z poziomem baterii w telefonie. Skąd mają taką informację? Bo aplikacja musi wiedzieć, kiedy urządzenie przechodzi w stan oszczędzania energii, żeby dostosować zużycie baterii.
Jak wiąże się wyższa opłata za przejazd z tym, czy za chwilę rozładuje się smartfon? Według Chena, kiedy ludzie widzą, że niedługo się wyłączy, zaczynają szukać opcji powrotu do domu. Boją się, że później sobie nie poradzą, bo nie będą mieli jak się skontaktować.
Zaczynają więc w panice szukać podwózki i nie przeszkadza im już nawet dwa razy wyższa cena. Chen zaprzecza, jakoby Uber wykorzystywał tę sytuację, twierdząc, że to tylko interesujący fakt na temat ludzkiego zachowania.
Później dodał jeszcze, że ludzie darzą dużą niechęcią okrągłe liczby, które pojawiają się w sytuacji, kiedy trzeba zapłacić wyższą stawkę. Chen tłumaczy, dlaczego firma woli zaoferować stawkę wyższą 2,1 raza niż dwa razy.
Według niego, równe stawki są dla klienta czymś arbitralnym i wyssanym z palca – po prostu ktoś tak sobie ustalił i nie jest to dla niego sprawiedliwe.
Cząstkowe natomiast sprawiają wrażenie obliczonych przez specjalny program lub algorytm. Dzięki temu myśli, że tak obliczyła to maszyna i jest to bardziej sprawiedliwe.
Pomijając badania psychologiczne, Uber wie naprawdę dużo o swoich klientach i ich nawykach. Chen oczywiście zapewnił, że bardzo dbają o te informacje i zapewnił, że w firmie pracują ludzie, odpowiedzialni za ochronę danych osobowych.