Reklama.
Sprostowanie
Jest tylko parę efektownych przykładów sukcesów polskich startupów na świecie. Parę, a Finspi wpisuje się w najlepsze przykłady i przeciera nowe szlaki. Jesteśmy firmą, która została rekomendowana do otrzymania 3,7 mln PLN w ramach projektu NCBiR i została zweryfikowana przez najwęższe sito podobnych projektów jakie może być. Zostaliśmy zweryfikowani przez europejskie fundusze i najlepsze amerykańskie, a na koniec przez super wyspecjalizowane w takich inwestycjach azjatyckie. Mówienie o nas, że mamy problem z wiarygodnością jest po prostu śmieszne wobec zarzutów osób, które chyba nigdy nie miało do czynienia z biznesem na poziomie międzynarodowym, na którym jest Finspi.
Nie jesteśmy ze środowiska startupów w PL bo my nie bawimy się w startupy, my budujemy firmę. Naprawdę w mojej bezgranicznej empatii rozumiem osoby, którym nie osiągają podobnych sukcesów poza polskim rynkiem. Naprawdę. Ale to nie powód by nie pokazać innym nowym pokoleniom jak się robi biznes, a nie beztroską zabawę. Hejt z PL nas zupełnie biznesowo nie dotyczy. Jesteśmy serwisem globalnym gdzie PL gra niestety małą rolę bo jesteśmy małym krajem. Natomiast dzisiejszy artykuł szkaluje nasze dobre imię w rodzimym kraju, a na to zupełnie nie możemy sobie pozwolić.
„Przekręt Roku”, „cała akcja mogła być tylko sprawną akcją marketingową, kryjącą finansową wydmuszkę“, „cały start-up jest oszustwem“, „dane z serwisu SimilarWeb“, „średni czas przebywania na Facebooku wynosi ponad 16 minut“, „ponad 48 proc. pochodzi z Polski a 28 – z Brazylii“, „ ca 50 proc. ruchu, a wcześniej 90% na stronie generowano z naszego kraju, “, „Finspi jest dokładną kopią innej strony, Zszywka.pl“, „klon kodu“, „sztucznie wygenerowany ruch i chwalenie się sukcesami, których tak naprawdę nie ma“, „zerowa ilość na pobrań ich aplikacji na smartfony“.
Nie ma w tym krzty prawdy. Nie wchodząc w detale bo jesteśmy po owocnym ale ciężkim dniu pracy i jest tutaj środek nocy to:
Kwestionujecie nasz seed? Mówiąc o finansowej wydmuszce? Czy kwestionujecie nasze aspiracje w pozyskaniu wielomilionowej USD inwestycji w Azji. Bo wówczas to jest szkalowanie naszych partnerów i to jest zarzut mający znacznie dalsze idące konsekwencje. Bo nasi partnerzy to firmy z najwyższej półki w Azji, którzy w swojej kulturze nie pozwalają sobie na takie pomówienia o ich profesjonalizm w podejściu do nowych inwestycji - ile mamy unicornów z PL a ile z Azji?
Co do klonu czy nawet kopiowaniu kodu to niech pokażą nam anonimowi informatorzy linijkę kody skopiowaną z serwisu Zszywka. Serwisu, który nie ma audio ani video streamingu czy czatów na nich. To bardzo łatwe.
Co więcej my na nasze technologie mamy patenty. Więc dlaczego mówią o skopiowaniu ich technologii teraz po tym jak zdobyliśmy ponad 2 mln użytkowników, mamy szansę na rekordową inwestycje, a nie wcześniej jak prawie 6 miesięcy temu uruchamialiśmy serwis.
Similarweb. Bardzo cenię ten serwis ale robienie raportu w oparciu o niego jest ryzykowne, a powoływanie się na niego przy poważnym audycie jest śmieszne. Ruch z Polski u nas to nie całe 7%. End of story. Mamy Google Analytics, tam są up –to-data i rzetelne dane. Polska jest dla nas marginalnym ruchem.
Co do sztucznego marketingowego sukcesu. Hmm. Gdyby tak było to nadal byśmy siedzieli w Warszawie jak inni. Ale spędzamy czas w doskonałych warunkach w Indonezji, o których polskie startupy mogą tylko pomarzyć. Spotykamy się z najważniejszymi osobami z biznesu i kluczowymi z politykami, a Prezydent Indonezji zaprosił nas na spotkanie. Jeśli to jest marketingowy sukces to chyba jest sukces naprawdę bo inaczej 10tą gospodarką świata zarządzają amatorzy. Taki wniosek też się tutaj nie spodoba i przekreśli szansę innych polskich startupów w tej części świata.
Napisz do autora: nino.dzikija@innpoland.pl
Więcej:
Startupy