Bransoletka Pavlok miała zwalczać nałogi, teraz zawalczy z rozrzutnością.
Bransoletka Pavlok miała zwalczać nałogi, teraz zawalczy z rozrzutnością. Fot. YouTube

Do dnia wypłaty jeszcze dobry tydzień, a ty właśnie uświadamiasz sobie, że na koncie zostało ci sto złotych? Bransoletka firmy Pavlok ma zapobiegać takim przykrym otrzeźwieniom i robi to w nie mniej brutalny sposób. Tyle, że użytkownicy tego gadżetu to... lubią.

REKLAMA
Napięcie 255 woltów jest porównywalne – a nawet większe – od tego w gniazdku. I pozostawia równie mocne wrażenia. Na szokowej, nomen omen, terapii opali swój pomysł na biznes tworcy z firmy Pavlok, produkującej specjalne bransolety, które mogą porazić użytkownika prądem.
Dwa lata temu – gdy twórcy firmy zbierali pieniądze na swój pomysł na portalach społecznościowych – idea była prosta: osoby walczące z nałogami, takimi jak palenie, czy spożywanie nadmiernych ilości niezdrowego jedzenia, mogą walczyć z pokusą przy pomocy gadżetów takich, jak bransoletka. Pavlok do dziś wrzuca na YouTube opowieści swoich pierwszych klientów, którym udało się np. rzucić palenie.
logo
Bransoletka firmy Pavlok. Fot. Materiały prasowe / Pavlok
Teraz bransolety zyskały nowe zastosowanie. Brytyjska firma Intelligent Environments uruchomiła na Wyspach specjalną platformę Interact IoT, która pozwala na synchronizowanie gadżetów ze świata „internetu rzeczy” z rachunkiem bankowym. Wśród nich znalazły się bransolety Pavlok.
Jak to działa? Cóż, w zależności od ustawień użytkownika, rzecz jasna. Posiadacze rachunków bankowych mogą ustawić sobie limit wydatków – w zależności od możliwości swojego portfela. Większość z nas tworzy sobie takie limity: dzienne, tygodniowe czy miesięczne. Nierzadko nadaremnie. - W świecie bezgotówkowych metod płatności, jak karty dotykowe, debitowe czy Apple Pay, nie jest wielkim zaskoczeniem, że tracimy z oczu nasze wydatki. Postanowiliśmy więc zaprzęgnąć do pracy przy pilnowaniu naszych wydatków inteligentne urządzenia – kwitował szef Intelligent Environments, David Webber.
Gdy zaczynamy niebezpiecznie zbliżać się do określonego limitu wydatków, rachunek bankowy „wysyła” nam powiadomienie na telefon. Jeśli to nas nie powstrzyma, bransoletka – w momencie przekroczenia limitu – trzepnie nas wspomnianym 255 W.
Użytkownicy są podzieleni co do wrażeń. Według jednych wstrząs jest stosunkowo delikatny i przyjemny, inni jednak używają określenia „niekomfortowy”. Najbardziej wrażliwym pozostaje jeszcze inny wariant urządzenia – ten, w którym bransoleta, w momencie przekroczenia limitu zaczyna ograniczać zużycie prądu, np. przygaszając w domu światła.

Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl