W piłce nożnej zremisowaliśmy z Niemcami, ale jest dziedzina, w których ich wyprzedziliśmy. W wielkopolskim Śremie powstała właśnie pierwsza stacja do tankowania gazem ziemnym w postaci ciekłej. Nawet Niemcy takiej nie mają, chwali się Paweł Wojna, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Śremie.
Jest to trzeci tego typu punkt, który powstał w Polsce. Jednak pierwsze dwa, które znajdują się Olsztynie i Warszawie, służą tylko do tankowania pojazdów komunikacji miejskiej.
Dotychczas w Polsce do tankowania używano gazu w formie sprężonej, czyli CNG. Stacja w wielkopolskiej miejscowosci oferuje go również w formie LNG, czyli skroplonej.
Paweł Wojna podkreśla, że taka forma paliwa jest bardziej ekologiczna i ekonomiczna od olej napędowego. Według jego obliczeń, na jednym baku można oszczędzić nawet 30 proc.
Wojna podkreśla, że inwestycja powstała akurat w Śremie dzięki wsparciu lokalnych władz. Po udzieleniu zgody przez burmistrza. Wtedy biznesmen, razem ze wspólnikiem, kupił pierwsze samochody napędzane gazem ziemnym. Dzięki niskim kosztom paliwa, jego flota się rozrastała. Po wygraniu przetargu na budowę stacji oprócz własnego taboru, obsługuje również samochody z zewnątrz.
Pomysł spotkał się z ciepłym przyjęciem. Jak tłumaczy Prezes GK w Śremie, przedsiębiorcy z dużych miast – Warszawy, Wrocławia, czy Gdańska – pojawiają się, by obejrzeć stację i zaimplementować pomysł we własnym rejonie.
– W tej chwili wybiera się do mnie kolega z Gdańska, który jest prezesem bardzo dużej firmy i jest zdeterminowany – mówi w wywiadzie Wojna. – Nie musi wyważać otwartych drzwi, wystarczy, że zobaczy, co jest u nas i będzie miał prościej. Ja szlaki musiałem przecierać, ale następni mają łatwiej, bo mają z kogo brać przykład – podkreśla.