Zwykłe konserwy czy dania gotowe już się Polakom przejadły - twierdzi firma Arteta, twórca pierwszej w Polsce żołnierskiej marki spożywczej. Teraz czas na treściwą grochówkę żołnierską.
Grochówka z dużą ilością wędzonego boczku, golonka w kapuście, smalec żołnierski czy konserwa – to przysmaki polskich żołnierzy, którzy spalają mnóstwo kalorii i lubią porządnie zjeść. Do innych twardzieli, takich jak robotnicy czy sportowcy ekstremalni, nie przemawiają też pasztety sygnowane jako „wyroby domowe”. Wolą wiedzieć, że po prostu się najedzą, by mieć siłę do roboty, a wzorem ma tu być aktywny żołnierz.
Warszawska firma Arteta, która działa na rynku dwa lata, doszła więc do wniosku, że w Polsce nie ma typowo męskiej oferty dań gotowych. Stworzyła więc jedzenie, które lubią żołnierze, licząc na to, że trafi do masowego konsumenta. Jest kaloryczne, treściwe, proteinowe i wysokobiałkowe.
Do tego pakowane w puszki, które są stworzone do sytuacji ekstremalnych, takich jak górskie wspinaczki i stylizowane na wojskowe, o kolorze żołnierskiego munduru.
– W kategorii pasztetów, konserw mięsnych, dań gotowych mamy sytuację,w której producenci komunikują produkt jako domowy, tradycyjny, w słojach. A pasztety, konserwy, dania gotowe jedzą głównie mężczyźni: robotnicy, wędkarze czy studenci. Często jedzą te produkty poza domem: na biwakach, pod namiotem, na surwiwalach, na rybach czy działkach – mówi Bartosz Ponikło z firmy Arteta, która wprowadziła na rynek markę M.E.A.L.
– Konserwa została stworzona na potrzeby wojska przed pierwszą wojną światową, po to by jedzenie miało maksymalnie długi okres przydatności do spożycia. Trochę wracamy do korzeni, bo wiemy, że jest to atrakcyjne dla Polaków – dodaje Ponikło.
W przeszłości Arteta wprowadziła już na rynek Konserwę Żołnierską, która bardzo dobrze się sprzedawała: tylko i wyłącznie dzięki nazwie. – Postanowiliśmy iść za ciosem i wprowadzić markę całkowicie militarną. To produkt dla masowego konsumenta – dodaje Ponikło.
Grochówkę, fasolę czy flaki można już kupić w Auchan, Tesco czy Carrefourze w całej Polsce. Kosztuje 7-10 zł za opakowanie 800 g, w zależności od formatu sklepu. Konserwy o dwa razy mniejszej wadze kupimy za 5-6 zł.
Marka M.E.A.L. nawiązała już współpracę z Fundacją Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych Grom. Chce im pomagać w znalezieniu pracy, kiedy w wieku czterdziestu kilku lat przechodzą na emeryturę.