Cyfrowy paragon ma przede wszystkim ograniczyć szarą strefę, twierdzi rząd.
Cyfrowy paragon ma przede wszystkim ograniczyć szarą strefę, twierdzi rząd. 123rf.com
Reklama.
Przedstawiciele Ministerstwa wyliczają zalety nowego systemu. Główną przewagą ma być usunięcie nietrwałego, papierowego nośnika, co ma ułatwić klientom proces reklamacji. Banki, w których konsumenci trzymają swoje finanse, będą mogły udostępniać im paragony, co może ułatwić kontrolę domowego budżetu. Sprzedawcy natomiast będą mogli tworzyć ofertę pod klientów, tworząc specjalne programy lojalnościowe.
Nadrzędnym celem jest jednak promocja obrotu bezgotówkego, co w konsekwencji ma doprowadzić do ograniczenia szarej strefy – każda transakcja z tego obiegu jest rejestrowana, w przeciwieństwie do tych z wykorzystaniem papierowej waluty.
Osoby, które nawykły do płacenia gotówką również będą miały możliwość uczestniczenia w nowym systemie. Ponieważ kasy miałyby dostęp do sieci, mogłyby przekazać sprzedawcy adres e-mail lub numer telefonu, by otrzymać paragon w wersji elektronicznej.
Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm władz. Eksperci z Polskiej Izby Handlu wskazują, że zmiana systemu będzie kosztowna przede wszystkim dla małych przedsiębiorców, którzy musieliby wymienić kasy po raz drugi w przeciągu kilku lat. Do tego zwracają na problem z dostępnością do sieci i konsekwencje z tym związane, jak przeciążenia łącza, związane ze zbyt dużą ilością klientów.
Ministerstwo Finansów apeluje natomiast, by dokładnie określić rolę, jaka banki będą miały w tych transakcjach. Obawiają się, że instytucje te mogą stać się kimś w rodzaju „Wielkiego Brata”, jeśli będą w posiadaniu dużej ilość danych na temat ich klientów.
Źródło: Forsal

Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl