
Anna Casquet-Ławrynowicz jest menadżerem zespołu wspierającego globalne systemy oparte na technologii SAP. Zajmuje to stanowisko jednak dopiero od 2 miesięcy - wcześniej była na urlopie macierzyńskim. - Jeszcze wtedy dostałam propozycję wzięcia udziału w rekrutacji. Choć spodobało mi się to wyzwanie, zastrzegłam, że na początku interesuje mnie zredukowany etat i częściowa możliwość pracy zdalnej - nie było problemu - podkreśla Ania. - Mam takie poczucie, że firma dała mi kredyt zaufania, nie zwracając uwagi na ewentualne "trudności", a jedynie kierując się kompetencjami, które mam - dodaje.
Następne spotkanie mam z Kasią Banach, pracującą jako user experience reasercher. Zanim trend badania potrzeb użytkowników i budowania aplikacji w oparciu o feedback stał się tym dominującym sposobem wdrażania nowych rozwiązań, programiści musieli radzić sobie sami, w oparciu o potrzeby rynkowe i własne doświadczenie. W obszarze UX, który reprezentuje Kasia, pracuje kilkadziesiąt osób, w tym psychologowie - a jednym z nich jest moja rozmówczyni.
Kiedy do salki wchodzi Krystyna Modzelewska, od razu widać, że towarzyszy jej specyficzna, pozytywna aura. - W Roche pracuję na stanowisku Associate Delivery Managera, głównie odpowiadam za centra offshore'owe w Indiach. Prowadzę również projekty dotyczące tranzycji serwisów na obszarze Roche - wyjaśnia na wstępie jednym zdaniem. Rozumiem około połowy z wypowiedzianych słów, do czego bez wstydu się przyznaję.
Współpraca z Indiami na początku była niełatwa, ale potraktowałam to jak wyzwanie. Dziś mam już więcej doświadczenia, a mimo tego każdego dnia uczę się czegoś nowego. To, co mnie mobilizuje do dalszego działania, to możliwość zobaczenia realnych efektów mojej pracy i poczucie satysfakcji z projektu zakończonego sukcesem.
Kolejną rozmowę odbywamy via Google Hangouts - z Ewą Kudlińską, specjalistą ds. walidacji systemów skomputeryzowanych. Pracuje w poznańskim oddziale Globalnego Centrum Rozwiązań IT Roche od ponad roku. Zaczęła od programu graduate, czyli stażu przygotowującego do pracy, rok później objęła stanowisko specjalisty.
Myślę czasem o tym, że choć mogłoby się wydawać, że moje stanowisko jest znacznie oddalone od Pacjenta, to jednak zdaję sobię sprawę i jestem z tego dumna, że mam okazję być częścią tego wielkiego procesu, którego głównym celem jest ratowanie ludzkiego życia. Cieszę się, że każdego dnia mam okazję dokładać małą ale jakże wartościową cegiełkę do tego, by inni w organizacji mogli dobrze pełnić swoje obowiązki - a te, na samym końcu, przekładają się na powstawanie innowacyjnych leków. To dla mnie, i myślę że dla wszystkich pracujących w Roche, ogromna motywacja.
Ela, zanim trafiła do Roche, pracowała dla firmy informatycznej w USA. Skończyła studia ekonomiczne w Poznaniu, a do Stanów pojechała podszkolić język. Ostatecznie zrobiła MBA i po studiach zaczęła pracę. - Pracowaliśmy nad aplikacją z obszaru big data dla policji - wspomina.
Szczęście to zapach kawy o poranku
Dorota Rajska projektuje aplikacje pod kątem użyteczności - także pracuje w dziale user experience. Nie zajmuje się jednak ani badaniami, ani programowaniem. - Zbieram wymagania od potencjalnych użytkowników, a następnie prototypuję systemy - tłumaczy. Nauczenie się obsługi programu koniecznego do tworzenia funkcjonalnych makiet zajmuje miesiące, ale od tamtego czasu Dorota pracowała na ponad 20 projektach.
Ciekawe projekty, ciekawe wyzwania. Przyjemne uczucie, że pracuję w branży, która związana jest z ratowaniem zdrowia i życia. Mimo, że jestem daleka od tego, mam w to swój wkład. Nie chciałabym pracować w byle jakiej branży - ma to dla mnie znaczenie.
Artykuł powstał we współpracy z IT Roche