Te polskie firmy zrobiły na Igrzskach Olimpijskich dobry biznes.
Te polskie firmy zrobiły na Igrzskach Olimpijskich dobry biznes. Opr. własne

REKLAMA
Wielkie imprezy sportowe są znakomitą okazją do robienia biznesu. Bogate korporacje płacą ogromne pieniądze, aby stać się oficjalnymi partnerami wydarzenia i wykorzystać jego potencjał marketingowy. A te mniejsze muszą szukać sposobu by zaistnieć w świadomości odbiorcy. Oto llista sześciu polskich firm, które wygrały zainteresowanie na kończących się właśnie Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
OTCF (właściciel marki 4F) – producenta odzieży z Wieliczki nie trzeba już przedstawiać. Konsekwentne wspieranie polskich sportowców doprowadziło do tego, że ta marka stała się rozpoznawalna w całym kraju. Dzięki temu rzuca wyzwanie światowym gigantom.
Kross – od kilkunastu lat konsekwentnie buduje swoją markę w rowerowym świecie. Sukces Mai Włoszczowskiej, odniesiony na rowerze z Przasnysza, jest kolejnym krokiem w budowaniu świadomości marki.
Polanik – producent sprzętu lekkoatletycznego z Piotrkowa Trybunalskiego znany był tylko zawodnikom i trenerom. Sukces Anity Włodarczyk, która trenuje rzucając młotem produkcji zainteresował osoby, które do tej pory nie miały pojęcia o istnieniu Polanika.
Inerplastic – producent bramek z kaszubskiego Tuchomia, choć ma na koncie wiele prestiżowych realizacji, ogólnopolską uwagę zyskał dzięki temu, że był dostawcą sprzętu na turniej piłkarzy ręcznych w Rio de Janeiro
Plastex – producent kajaków z Warszawy od lat dostarcza sprzęt, na którym pływają nasi olimpijczycy. Firma, która odnosi sukcesy, jest znana głównie w środowisku miłośników tego sportu.
NoModnay – rybnicki software-house, na zlecenie Polskiego Komitetu Olimpijskiego, stworzył oficjalną aplikację Igrzysk.
Wszystkim serdecznie gratulujemy.

Napisz do autora: tomasz.staskiewicz@innpoland.pl