Kiedy wprowadzono zakaz sprzedaży niezdrowej żywności w szkołach, wydawało się, że to koniec maszyn vendingowych, w których zazwyczaj można było kupić słodzone napoje gazowane. Ale każda zmiana jest też impulsem dla innowacyjnych rozwiązań. Kiedy inne firmy wycofywały automaty z chipsami i słodkimi napojami, białostocka firma P2V rozpoczęła akcję „Zdrowe kieszonkowe”.
Gdyby napisać, że chodzi o maszyny do sprzedaży przekąsek, byłoby to zdecydowanie za mało. Gdyby dodać, że chodzi o wykorzystanie nowoczesnych technologii, to też jeszcze nie wszystko. Jeśli dorzucimy zdrowe żywienie, też nie wyczerpiemy tematu. Bo, to co świadczy o unikalności projektu „Zdrowe Kieszonkowe”, to aspekt społeczny.
Zacznijmy od rzeczy najprostszej. W automatach białostockiej firmy P2V dzieci mogą wybierać spośród kilkudziesięciu różnych zdrowych produktów. Począwszy od soków i musów owocowych, poprzez bakalie, chipsy owocowe, a na wafelkach i herbatnikach kończąc. I o ile wprowadzenie bogatej oferty zdrowej żywności trudno nazwać innowacyjnym, to już sposób płatności – jak najbardziej.
Każde dziecko, za swoje zakupy może płacić przy pomocy specjalnego breloczka lub karty. Jest ono połączone z indywidualnym kontem. Dziecko nie musi więc nosić gotówki, a rodzice mają pełną kontrolę. Mogą ustalić dzienny limit zakupów, ale też wyłączyć ze sprzedaży te produkty, które są ich zdaniem nieodpowiednie dla ich dziecka.
Ale najważniejszy w całym projekcie jest aspekt społeczny. Wedle danych GUS, aż 800 tysięcy dzieci z klas 1-3 szkoły podstawowej jest niedożywionych, a w zasięgu skrajnego ubóstwa jest aż 10 procent wszystkich dzieci do 18 roku życia. To dla nich jest przeznaczony program fundacji „Zdrowe Kieszonkowe”. Darczyńcy mogą zasilać konto, a ta doładowuje breloki konkretnych dzieci. Taką możliwość stwarza fakt, że całość obsługuje stworzony przez białostocką firmę system informatyczny. W tym roku udało się przekazać w ten sposób już 17 tysięcy złotych.
W asortymencie Zdrowego Kieszonkowego jest kilkadziesiąt produktów. Dzieci najchętniej sięgają po produkty kukurydziane i mleczne, ciasteczka zbożowe z bakaliami, chipsy owocowe oraz wodę i soki. Projekt umożliwia dzieciom zakup zdrowych produktów zarówno w czasie zajęć lekcyjnych, jak i po nich, pomaga realizować zalecenia spożywania 5 posiłków dziennie. Urządzenia są czynne non-stop i uczniowie mogą korzystać z nich w dowolnym, wygodnym dla siebie czasie.
W ten sposób w jednym projekcie spotyka się zdrowe żywienie, biznes, nowoczesne technologie i biznes odpowiedzialny społecznie. W tej chwili maszyny P2V stoją w ponad 20 szkołach na terenie województwa podlaskiego, mazowieckiego i dolnośląskiego. Do akcji właśnie włączają się kolejne placówki.