Nowy projekt Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zakłada, że osoby, które przez zbyt krótki okres płaciły składki, nie otrzymają emerytur – informuje „Gazeta Wyborcza”. Nie oznacza to jednak, że wpłacone przez nich pieniądze przepadną. Zakład wypłaci je bowiem w formie jednorazowego świadczenia.
Według założeń projektu przygotowanego przez ZUS prawo do regularnie wypłacanej emerytury zachowają tylko osoby, które mogą udokumentować 15 (kobiety) lub 20 lat (w przypadku mężczyzn) opłacania składek. Ma to stanowić odpowiedź na coraz częściej pojawiające się niskie świadczenia. Na pracowników przechodzących na emeryturę, którzy nie spełnią tego wymogu czekać będą jednorazowe świadczenia, wypłacane przez ZUS od ręki. Ich wysokość będzie sumą kapitału początkowego oraz zwaloryzowanych składek za okres od 1999 r. do dnia wejścia w życie zmiany.
Drugim pomysłem forsowanym przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest jest wprowadzenie minimalnej emerytury powszechnej. Po obniżeniu przez rząd wieku emerytalnego każda osoba, która przepracuje 20 lat (kobiety) lub 25 lat (mężczyźni) będzie miała prawo do otrzymywania najniższego świadczenia z ZUS. Składki muszą być odprowadzane przez ten czas co najmniej od płacy minimalnej. Według wcześniejszych zapowiedzi Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, gwarantowana emerytura miałaby wynieść około 1000 zł.
Rozważany jest również pomysł, aby do systemy powszechnego ZUS włączyć rolników. Rząd mógłby w ten sposób zlikwidować KRUS i zaoszczędzić pieniądze przeznaczane na obsługę dodatkowego systemu emerytalnego.
Rekomendacjami, które Zakład przygotował w porozumieniu z ekspertami, pracodawcami i związkami zawodowymi, zajmie się teraz rząd.