
Finlandia w przyszłym roku startuje z programem pilotażowym, który zapewni grupie 10 tys. losowo wybranych obywateli dochód podstawowy. Eksperyment ma kosztować Skandynawów około 20 mln euro.
REKLAMA
Według europejskiego think-tanku Bruegel, ryzykiem automatyzacji objęta jest połowa zawodów na Starym Kontynencie. Te statystyki skłaniają kolejne rządy do rozważenia idei dochodu podstawowego – określonej sumy pieniędzy, wypłacanych każdemu obywatelowi bez żadnych warunków wstępnych.
W mijającym roku pomysł odrzucony został przez Szwajcarów, którzy w referendum opowiedzieli się przeciwko pensji gwarantowanej przez państwo. Nie zraziło to jednak rządu Finlandii, który konsekwentnie planuje wprowadzenie programu pilotażowego w 2017 roku. W jego ramach grupa 10 tys. Finów ma otrzymywać od państwa 560 euro miesięcznie. Pomysłodawcy mają zamiar obserwować zachowanie beneficjentów i zadecydować, czy program można rozciągnąć na cały kraj.
Podobny eksperyment przeprowadzony zostanie w holenderskim mieście Utrecht, do jego wdrożenia przymierza się także kanadyjskie Ontario. Jak na razie poruszamy się jednak na dużym poziomie ogólności. Zastosowanie programu pilotażowego pomoże z pewnością odpowiedzieć na pytanie, czy dochód podstawowy jest czymś więcej, niż akademickim zagadnieniem.
Jak zauważa „Obserwator Finansowy” wprowadzenie w praktyce dochodu podstawowego w Polsce wiązałoby się z wieloma problemami. – Gdyby każdemu dorosłemu Polakowi przyznać 1000 zł miesięcznie, co nie jest dużą kwotą, niosłoby to koszty rzędu 400 mld zł rocznie, co stanowi niemal 60 proc. wydatków całego sektora finansów publicznych – czytamy w analizie.
źródło: Obserwator Finansowy
Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl
