Od początku 2016 roku na polskich drogach zginęło 2,2 tys. osób, a 33 tys. zostało rannych. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego szacuje, że straty finansowe jakie ponosi w związku z tym gospodarka przekraczają już 50 mld złotych rocznie.
Suche wyliczenia wydają się bezduszne. W obliczu tragedii mało kto zastanawia się nad kosztami, jakie z powodu wypadków drogowych ponosi budżet państwa, albo prywatni przedsiębiorcy. Obliczenia dokonywane przez KRBRD pozwalają jednak na przyjrzenie się problemowi bez zbędnych emocji.
Co roku Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego publikuje dane dotyczące strat finansowych związanych z wypadkami drogowymi. Jeszcze w 2012 roku KRBRD szacowała, że nasza gospodarka traci w ich wyniku 34,5 mld złotych, ale już dwa lata później suma ta wzrosła do 48,6 mld.
Dane za 2015 roku nie są jeszcze dostępne, ale wstępne prognozy wskazują, że koszty będą jeszcze wyższe i przekroczą 50 mld złotych. Dzieje się tak pomimo spadającej liczby ofiar drogowych. W ciągu ostatnich lat znacząco spadła bowiem ilość wypadków, a co za tym idzie, także ilość ofiar,
Zdaniem ekspertów Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, wynika to z faktu, że poruszamy się po drogach coraz szybciej, przez co kolizje są dla nas dotkliwsze w skutkach.
Rada szacuje, że jedna śmiertelna ofiara wypadku to koszt 1,9 mln złotych. Na tą sumę, poza pogrzebem i ewentualnymi odszkodowaniami, składa się praca służb ratowniczych, postępowania sądowe. Pod uwagę bierze się również straty, które poniosły firmy w wyniku utraty pracowników.