„Zbyt niska moc objętościowa alkoholu” to powód przeprosin Stock Polska. Okazuje się, że trunek, który od lat wytwarza w Lublinie, czyli „Żołądkowa Gorzka”, wcale nie jest wódką, a pod taką nazwą funkcjonował.
Polskie normy wskazują, że wódka musi mieć minimum 37,5 proc. alkoholu. Wielkopolski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów stwierdził, że „Żołądkowa Gorzka”, która ma 36 proc. objętości alkoholu, nie może być uznana za wódkę.
Efektem było zamieszczone w Rzeczpospolitej ogłoszenie z przeprosinami. Jego treść brzmi: Stock Polska sp. z o.o. przeprasza klientów za oznaczenie swoich napojów alkoholowych „Żołądkowa Gorzka” o mocy objętościowej 36 proc. słowem „wódka”, pomimo że takie napoje nie są wódką”.
Żołądkowa to znana od lat marka napoju alkoholowego. Pod nazwą „Żołądkowa Gorzka” jest produkowana od 1950 r., w okresie międzywojennym znana była jako „Nalewka Kardynalska”. Ma słodko-gorzki smak i aromat, który uwielbiają Polacy. Produkuje się ją z nalewu na suszonych owocach oraz unikalnej kompozycji ziół i korzeni.
Receptura składa się m.in. z bylicy piołuna, korzenia goryczki, kory chinowca czy pieprzu. Za aromat odpowiadają zaś goździki, cynamon i gałka muszkatołowa. Jeszcze do 2011 roku zawartość alkoholu wynosiła 40 proc., potem była sukcesywnie zmniejszana. Dziś „Żołądkowa Gorzka” ma go tylko 36 proc.