Myślałeś o prezencie, na który nie wydasz fortuny, a zachwyci obdarowanego? Wielu z nas staje przed takim dylematem. Po raz kolejny przychodzimy w sukurs i prezentujemy 5 pomysłów na podarunki, za które zapłacisz mniej niż 200 złotych.
Co powiesz na dosłowne przebudzenie mocy? Już niedługo w kinach pojawi się „Łotr Jeden”, więc to idealny pretekst, by sprawić każdemu fanowi Gwiezdnych Wojen budzik w kształcie jednej z najpopularniejszych postaci w historii popkultury. Nie mówiąc już o tym, że lord Sith jest zbudowany z popularnych klocków LEGO – a to już dwie pieczenie na jednym ogniu! Figurka pełni funkcję zegara i ma ruchome kończyny, jak na ludzika od duńskiej firmy przystało. Za ten gadżet zapłacimy około 110 złotych.
Garmin Vivofit, czyli smartband dla rodziców
Prezent dla mamy i dla taty – nowoczesny, ale nie przygniatający szerokim wachlarzem funkcji. Opaska jest przydatna przede wszystkim do ćwiczeń – wyświetla liczbę kroków, spalone kalorie czy przebyty dystans. Do tego można zsynchronizować ją z kontem na stronie producenta i obserwować postępy w ćwiczeniach. Przyda się nie tylko fanom nordic walkingu, ale również tym, którzy dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę ze sportową aktywnością. Ceny zaczynają się od 199 złotych.
Wieszak dla fanów ninja
Pomysł na prezent dla miłośników japońskiej kultury, wschodnich sztuk walki czy filmów akcji rodem ze złotej epoki VHS. Zastąpisz nudny wieszak gwiazdką używaną przez elitarnych asasynów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Montaż na szczęście nie jest tak inwazyjny, jak mogłoby się wydawać – gwiazdkę wystarczy wkręcić w uprzednio wywierconą dziurę w ścianie. Koszt jednego shurikena to około 40 złotych.
Głośniki z wodą “tańczącą” w rytm muzyki
To będzie hit spotkań towarzyskich. Głośniki wystarczy podpiąć do prądu, później do laptopa lub telefonu i puścić muzykę. Naszym oczom ukażą się wodne strumienie, tryskające w rytm pulsującego basu. Do tego efektowne podświetlenie różnokolorowymi światełkami. Za zestaw dwóch głośników zapłacimy 69 złotych.
Monopoly, edycja PRL
A może by tak klasyka, doprawiona nietypowym sznytem? Umówmy się, Monopoly trudno nie znać. Gra, która skłóciła ze sobą niejedną rodzinę doczekała się nowej, ciekawej edycji. Mianowicie, można pobawić się w kapitalistę w czasach PRL-u.
Do kupienia są takie nieruchomości jak Hotel Rzeszów, katowicki Spodek czy Petrochemia Płock. A zarobione pieniądze możemy przehulać w Peweksie – żyć, nie umierać. Za podróż pionkami po Polsce Ludowej zapłacimy około 110 złotych.