
Nadmuchiwane kajzerki z dyskontu, chleb, który jest żytni tylko z nazwy i rozmrożone pieczywo, sprzedawane jako “prosto z pieca” – takie produkty, pokryte często szynką lub serem, trafiają na talerze Polaków. Przez niską jakość wyrobów piekarniczych spożywamy coraz mniej chleba. Trend się odwraca. Polacy coraz częściej pragną pieczywa, jakie było robione kiedyś – na naturalnym zakwasie, bez chemii, pieczonego z miłością i bez pośpiechu. I takie pieczywo chce oferować Arkadiusz Andrzejewski. Pod pseudonimem Chlebodawca piecze chleby, jakimi zajadano się ponad 100 lat temu.
Chleba mamy powyżej uszu, czyli jak Polacy odwracają się od pieczywa
Jeszcze w 1981 roku przeciętny mieszkaniec Polski spożywał 100 kilogramów chleba rocznie. W 2014 roku było to niewiele ponad 48 kilogramów. Tendencja spadkowa się utrzymuje. GUS podaje, że w 2015 roku konsumpcja spadła do poziomu 45,3 kilograma. Głównymi przyczynami ma być moda na zdrową żywność i eliminacja węglowodanów oraz niska jakość dostępnych na rynku produktów. Czytaj więcej
Jestem kompletnym samoukiem, nie skończyłem żadnych szkół gastronomicznych. Chlebem zacząłem interesować się około siedmiu lat temu. Od tej pory cały czas zgłębiam jego historię, poszukuję nowych przepisów, szukam miejsc, gdzie nie zanikła tradycja pieczenia chleba. Moi znajomi nazywają mnie chlebowym świrem. To oni też zasugerowali Chlebodawcę – ta nazwa wydała mi się z początku śmieszna, ale się przyjęła. Dalej uważam ją za dziwną, ale najwyraźniej ludziom się podoba.
Jestem jednym z członków założycieli kooperatywy spożywczej Na Zdrowie. W trakcie moich poszukiwań udało mi się natrafić na grupę ludzi, którzy, podobnie jak ja, mają dość jedzenia z supermarketu. Wyszukujemy kontakty u rolników i kupujemy od nich jedzenie najwyższej jakości. Jesteśmy też bardzo zżyci jako grupa – jeździmy na wykopki, zbieramy razem warzywa przyjaźnimy się z producentami. Żyjemy jak rodzina, którą łączy zamiłowanie do zdrowej żywności.
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl
