Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać?
Jeśli nie widać różnicy, to po co przepłacać? Kamila Kubat/Agencja Gazeta
Reklama.
Tesco, bo o tej firmie mowa, postanowiła wyrównać ceny maszynek dla mężczyzn i kobiet, donosi portal The Guardian. Na razie na Wyspach Brytyjskich, skąd wywodzi się sieć hipermarketów. Zaskakujący jest powód, dla którego sprzedawano drożej te produkty. Mianowicie, kobiety dopłacały za to, że golarki miały różowy kolor. Przez to za pięciopak maszynek płaciły funta (ponad pięć złotych), kiedy mężczyźni musieli wyłożyć tylko połowę tej kwoty na sklepową kasę.
Paula Sheriff, deputowana do Izby Gmin z ramienia Partii Pracy, wywierała na włodarzy Tesco presję, aby zrównali ceny maszynek dla kobiet i mężczyzn. W odpowiedzi sieć wytłumaczyła, że ceny golarek dla mężczyzn były niższe, ponieważ sprzedawały się w znacznie większych ilościach. Dzięki temu sieć kupowała ich więcej, co obniżało cenę hurtową. Jednak w ramach praktyk zwalczania dyskryminacji płci, postanowiono, by ceny były takie same.
A jak jest w Polsce? Cóż wystarczy spojrzeć na ofertę jednej z drogerii. Za zestaw czarnych maszynek mężczyźni płacą około 10 złotych. Tymczasem kobiety za ten sam produkt, ale w różowym kolorze, płacą ponad 17 złotych. Spora różnica, zważywszy, że golarki mają podobne parametry.
logo
zrzut ekranu
logo
Zrzut ekranu