Jakie jest sentry, każdy widzi.
Jakie jest sentry, każdy widzi. Indiegogo/Yet Another Tech Channel
Reklama.
Obaj bracia pochodzą z Noweg Sącza i są związani z firmą DR Ząber. Przedsiębiorstwo istnieje od 1996 roku. Osią działalności jest konstruowanie nowych maszyn i rozwiązań technologicznych, głównie dla przemysłu ciężkiego. Promując w międzyczasie energetykę odnawialną, wprowadza własne rozwiązania w tym zakresie, pokroju elektrowni wiatrowych.
Jak jednak przystało na entuzjastów sprzętu komputerowego, bracia uważnie śledzili, co dzieje się w technologicznym światku. Szczególnie zaintrygowała ich zapowiedź wydania przez firmę Valve komputera „Steam Machine” – urządzenia, które łączyłoby zalety komputera z designem konsoli i pozwalało użytkownikom na dowolną konfigurację sprzętu. Po drodze jednak projekt się rozmył – Valve oddało prawa do marki producentom pokroju Alienware, którzy do obudowy włożyli odgórnie ustalone procesory i karty graficzne.
W rozmowie z INN:Poland Kacper Ząber wyraża ubolewanie, w którą stronę poszedł cały koncept.
– Implementacja koncepcji Steam Machine pozostawia wiele do życzenia z punktu widzenia klienta. Firmy tworzyły albo bardzo "zamknięte" komputery, które nie dają możliwości rozbudowy i naprawy, albo ewentualnie obudowy implementujące jedynie układ, a będące dwukrotnie większych wymiarów. – mówi. – Prototyp Steam Machine miał objętość około siedmiu litrów, a pierwsze obudowy nawet 16 litrów. Z czasem powoli zbliżały się do granicy 10 litrów objętości w kolejnych pojawiających się na rynku produktach – tłumaczy.
logo
Krzysztof (po prawej) i Kacper (po lewej) Ząber. Mat. prasowe
Dlaczego Ząber wspomina o pojemności takiej obudowy? Bo jego zdaniem, wielkość oraz ogólny design to elementy, przez które przegrywają rywalizację z konsolami.
– Niewiele z tych produktów ma klasyczną estetykę, która pasuje do przeciętnego mieszkania. Proszę spojrzeć na produkty Sony czy Microsoft – wyjaśnia Ząber. – To małe dzieła sztuki, jeśli chodzi o design użytkowy. A zdecydowana większość obudów i komputerów Steam Machine ma estetykę celującą w gusta gimnazjalistów, z masą rzucających się w oczy akcentów kolorystycznych i dziwnych, "sportowych" kształtów – tłumaczy.
W takim razie rozwiązanie wydaje się proste: stworzyć obudowę z kilku blach, która będzie dostatecznie mała, żeby komponowała się z innymi urządzeniami i wypuścić urządzenie na rynek. Otóż nie.
Bracia swój pomysł opracowywali dwa lata. Nie byli w tym jednak sami – swój pomysł przedstawili społeczności podobnych pasjonatów. Na Hard Forum użytkownicy mówili, jak można ulepszyć ich sprzęt, aby wyróżniał się na tle konkurencji. Usprawniano wentylację i dopracowano architekturę wnętrza obudowy, aby wykorzystać je w jak najbardziej efektywny sposób. Udało się również utrzymać objętość obudowy na poziomie 7 litrów. Czyli tyle, ile ma przeciętny magnetowid. Taka wielkość pozwala wpisywać się w urządzeniu w design pomieszczenia w podobny sposób, jak robią to konsole.
– Początkowo hobbystycznie podchodziliśmy do sprawy. Jednak im bardziej zagłębialiśmy się w temat, tym więcej ludzi było nim zainteresowanych i tym bardziej musieliśmy podchodzić do sprawy profesjonalnie. W końcu Sentry stał się projektem naszej firmy – mówi Ząber.
Sentry jest nie tylko ładnym pudełkiem, które będzie tylko dobrze wyglądać. Oprócz piękna, małe w tym przypadku jest również praktyczne. Zwłaszcza dla grupy, do której celują: czyli zapalonych składaczy. Wśród zastosowań Ząber wymienia łatwe przenoszenie urządzenia w zwykłej torbie do laptopa. To szczególnie ważne dla deweloperów gier. Podczas targów komputerowych liczy się każda minuta, podczas której można pokazać swój produkt wydawcom i odwiedzającym na ustalonej wcześniej konfiguracji. Sentry ma być też dobrym rozwiązaniem dla e-sportowców – zamiast konfigurować turniejowy sprzęt, mają pod ręką już gotowy, dostosowany do własnych wymagań.
Ile zatem będzie kosztować obudowa z Nowego Sącza? Cóż, nie będzie to tani wydatek – Sentry ma bowiem kosztować 235 dolarów – około tysiąca złotych. Konkurencyjny Fractal Design Node 202 można już kupić od około 400 złotych – jest jednak większy od Sentry i wykonany z elementów plastikowych..
Dlatego produkt braci jest przeznaczony głównie na rynki Europy Zachodniej i USA, gdzie taka cena nie jest nieosiągalna dla portfela zainteresowanych graczy. Wynika to również z tego, że koncepcja jest niszowa, dedykowana tym, którzy lubią grzebać w „bebechach” swojego komputera. Czy znajdzie nabywców? W momencie sprawdzenia, ile zebrano na jego budowę, kwota przekroczyła 100 tysięcy dolarów. Kilkanaście godzin później było to już prawie 120 tysięcy dolarów. Po kilku dniach dniach od rozpoczęcia samej kampanii przekroczono cel sześciokrotnie.
Albert Pałka, Marketer z doświadczeniem w pracy z produktami hardware'owymi, zapytany przez INN:Poland o ewentualny sukces Sentry, jest dobrej myśli.
– Sentry to świetny pomysł, który na naszych oczach staje się realnym biznesem. W skali globalnej, 500 sztuk sprzedanych do tej pory może nie robi wrażenia, ale zrobić obrót na poziomie 500,000 złotych w 48 godzin to niesamowity wynik i uważam, że bardzo dobry wstęp do success story hardware'u wyprodukowanego w naszym kraju – mówi. – Globalnie, przy współpracy z doświadczonymi dystrybutorami, Sentry jest produktem, który moim zdaniem spokojnie się obroni. Tak jak robi to chociażby sprzęt firmy NCASE, i wokół którego da się zbudować świetnie prosperującą firmę. Nisza, w której porusza się Sentry jest bardzo chłonna i ma z reguły głębokie kieszenie. Dla fanów małych obudów na komputery cena rzędu 200 dolarów nie jest problemem. Liczy się wydajność, rozmiar i design – konkluduje.

Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl