To będzie trudny poniedziałek dla właścicieli stacji paliw.
To będzie trudny poniedziałek dla właścicieli stacji paliw. Pixabay
Reklama.
Obawy instytucji wynikają z wejścia w życie w połowie grudnia rozporządzenia ministra energii. Reguluje ono bowiem szczegółowy wykaz paliw ciekłych. Ich wytwarzanie, przeładunek oraz magazynowanie, jak również dystrybucja oraz obrót wymagają odpowiednich koncesji. Ich przywóz zaś musi znaleźć się rejestrze podmiotów przywożących. To kolejna próba walki z paliwową szarą strefą.
W związku z wprowadzeniem regulacji, do 16 stycznia (poniedziałek) bieżącego roku, wnioski o zmianę posiadanych koncesji oraz o przyznanie nowych muszą zostać wysłane przez właścicieli stacji benzynowych. Składane przez firmy dokumenty muszą spełniać wszystkie wymagania znowelizowanego prawa. Urząd Regulacji Energetyki, regulujący działalność przedsiębiorstw z branży energetycznej przestrzega, że ich niezłożenie będzie skutkowała wygaśnięciem posiadanych obecnie koncesji. Jak się jednak okazuje, firmy nie wyrabiają się z ich składaniem. Do 12 stycznia (czwartek) w ośmiu oddziałach terenowych instytucji złożono poniżej 50 proc. oczekiwanej liczby wniosków.
Polska Izba Paliw Płynnych zaalarmowała, że z powodu tak krótkiego czasu 70 proc. z wszystkich polskich stacji benzynowych może utracić prawo do sprzedaży paliw. Podkreśla również, że moment publikacji rozporządzenia można uznać za „niefortunny”. I chociaż w praktyce może to być trudne, zaleca firmom podjęcie próby złożenia dokumentów.
Jak donosi serwis Next, powołując się na autora komentarza Polskiej Izby Paliw Płynnych, Zdzisława Pisińskiego, rozporządzenie dotyczy głównie stacji, które nie należą do koncernów paliwowych. Chodzi o niezależnie punkty oraz te, które działają na zasadzie franczyzy. Prywatni przedsiębiorcy, do których należą stacje, będą musieli złożyć wnioski samodzielnie.
Źródło: Parkiet

Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl