
Reklama.
Mordor na Domaniewskiej to niezwykle popularny fanpage, który lubi ponad 126 tys. użytkowników Facebooka. Wyśmiewa i sprowadza do absurdu korporacyjne zwyczaje panujące w służewieckim zagłębiu. Korpożycie z przymrużeniem oka opisuje też „Głos Mordoru”, bezpłatna comiesięczna gazeta, która ukazuje się w Warszawie w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy.
Teraz pojawia się pomysł, by potoczną nazwę dawnego Służewca Przemysłowego zamienić w oficjalną. Autor o jakże mordorowym pseudonimie „Sauron” chce, by osiedle, na którym znajdują się ulice Konstruktorska, Marynarska, Wołoska, Postępu i Domaniewska, nazwać właśnie „Mordorem”.
Sauron chciałby też postawić tablicę na wjeździe do zagłębia z napisem „Witamy w Mordorze”. Ma być otoczona figurkami orków, którzy byli bohaterami słynnej powieści Tolkiena. Dziś orkowie to określenie właśnie pracowników Mordoru.
O tym, czy „Mordor” rzeczywiście zostanie Mordorem, zdecydują mieszkańcy Mokotowa. Na ten cel pomysłodawca przewiduje wydanie… 60 tys. zł z budżetu obywatelskiego. Ostatnio pisaliśmy, że Mordor cieszy się coraz mniejszą popularnością wśród firm, które wyprowadzają się z niego do innych części Warszawy.
źródło: tvn24.pl