To dlatego jeden start-up wygrał, a drugi przegrał. Historia bliźniaczych firm rowerowych uczy, jakich błędów unikać
Adam Sieńko
20 lutego 2017, 17:05·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 20 lutego 2017, 17:05IzzyBike i JIVR Bike to dwa przykłady rowerowych start-upów, które połączył pomysł, ale o powodzeniu jednego z nich i porażce drugiego zadecydował sposób jego przedstawienia. Twórca tego pierwszego projektu, Marek Jurek, mimo otrzymania międzynarodowych wyróżnień za swój projekt, wciąż czeka na telefon od inwestora. Okazało się bowiem, że praktyczna koncepcja zwrotnego i składanego roweru do jazdy to za mało. Do sukcesu potrzebna była większa wizja. Taką, jaką miał Marcin Piątkowski, który swój produkt od początku pomyślał jako „iPhone wśród rowerów”, a do prac nad nim zatrudnił rozpoznawalne nazwiska z branży motoryzacyjnej. Ekspercka otoczka, jaką dzięki temu zdobył i ideologiczna oprawa całego przedsięwzięcia pomogła mu przekonać do siebie inwestorów. Nasi eksperci wskazują, jakie czynniki wpływają na to, czy odniesiemy sukces, czy poniesiemy spektakularną porażkę.