Reklama.
Reklama.
Reklama.
Gruba afera bitcoinowa w Polsce. Wyparowało kilka milionów złotych
30 stycznia 2017, 13:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 stycznia 2017, 13:12Największa i jak na razie najpoważniejsza afera na polskim rynku bitcoinów. Najdłużej działająca giełda tej kryptowaluty od kilku miesięcy nie działa. Razem z nią odeszły oszczędności osób, które je tam ulokowały. Sprawa trafiła do prokuratury. Przewiduje się, że będzie to precedens, który wymusi zmianę legislacji polskiego prawa w tym zakresie.
Reklama.
Ostatni raz dostęp do wirtualnego portfela użytkownicy giełdy Bitcurex mieli w październiku. Wtedy pojawił się komunikat o pracach konserwacyjnych na stronie. Poinformowano również, by nie wysyłać pieniędzy na swoje konta.
Gracze czekali zatem na dalsze informacje. Te jednak nie nadchodziły. Biuro giełdy w Łodzi stało puste, niemożliwy był również jakikolwiek kontakt z jego pracownikami. Wyparowało również dwa tysiące bitcoinów, które na początku tego roku były warte ponad 11 milionów złotych. Trzeba do tej kwoty doliczyć jeszcze kilka milionów złotych zdeponowanych przez giełdowych graczy. Jak podaje serwis Money, niektórzy poszkodowani utracili w ten sposób oszczędności życia.
Jednak tydzień po zamknięciu strony zarząd Bitcurex wydał oświadczenie, że do 30 listopada 2016 roku giełda zostanie uruchomiona na mocy umowy z nowym inwestorem. Tak się jednak nie stało.
Sfrustrowani użytkownicy postanowili wycofać pieniądze poprzez dostępne formularze, te jednak trafiły w próżnię i swoich pieniędzy już nie odzyskali.
Od grudnia sprawę bada prokuratura w Łodzi. Eksperci podkreślają, że możliwe są dwa scenariusze: doszło do potężnego ataku hakerskiego albo właściciele giełdy zdefraudowali dostępne tam fundusze. Na to drugie ma wskazywać ich uporczywe milczenie oraz fakt, że pozostają praktycznie nieosiągalni.
Co istotne, pokrzywdzeni nie mogą liczyć na pomoc KNF. Bitcoin nie podlega bowiem pod kontrolę tej instytucji. Rzecznik zapewnił jednak, że uważnie przygląda się rynkowi nowych technologii i usług finansowych. Obecna afera będzie precedensowa dla polskiego prawa – bitcoin nie jest już bowiem zabawą grupy zapaleńców, ale poważnym rynkiem, do którego polskie prawo dalej nie jest dostosowane.
Źródło: Money
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl
Reklama.