
REKLAMA
Wejście właściciela Snapchata na giełdę to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń tego roku. Spółka chce pozyskać 3-4 mld dolarów na dalszy rozwój, który do tej pory przynosi swoim twórcom głównie straty. Snap opublikował już prospekt emisyjny, z którego wynika, że jego wartość to około 25 mld dolarów.
Zbytnia porywczość inwestorów skierowała jednak ich kroki w inną stronę. Przez zbieżność nazw wpompowali strumień pieniędzy w inną spółkę – SNAP Interactive, która zajmuje się tworzeniem aplikacji randkowych. Dla porównania – jej wartość szacuje się na 69 mln dolarów. W ciągu kilku sesji wartość akcji SNAP Interactive skoczyła o 164 proc.
Według Bloomberga, który opisał całą sprawę, tak duży i szybki wzrost nie ma żadnego uzasadnienia. Inwestorzy po prostu się pomylili.
Portal zauważa, że to nie pierwsza tego typu historia. W 2013 roku o 685 proc. procent wzrosły notowania Tweeter Home Entertainment. Przedstawiciele firmy, która na co dzień zajmuje się handlem elektroniką, musieli być mocno zdziwieni nagłym zainteresowaniem. Przyczyna okazała się jednak dość prozaiczna. Wcześniej zamiar wejścia na giełdę ogłosił bowiem Twitter.
źródło: Bloomberg
Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl